To nie był udany miesiąc dla Roberta Lewandowskiego. Polski piłkarz dobrą grą na mistrzostwach świata miał zapracować na wymarzony transfer do Realu Madryt. Oczekiwania jego, jak i kibiców były wysokie. Wszak reprezentanci Polski mówili o tym, że awans do 1/8 finału jest celem minimum, a ich aspiracje sięgają zdecydowanie wyżej. Po trzech słabych meczach Polacy wrócili jednak do domów.
Najwięcej stracił właśnie Lewandowski. Przed startem mistrzostw świata media plotkowały, że Polak odejdzie z Bayernu Monachium. Niemiecki "Bild" informował jednak, że "Lewy" zmienił zdanie i o triumf w Lidze Mistrzów chce walczyć z bawarskim klubem. Po to przyszedł do Bayernu, lecz ani razu nie zagrał nawet w finale najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek. I właśnie dlatego szukał zmiany.
Po nieudanym mundialu brakuje ofert dla polskiego napastnika i był to jeden z powodów, dla których Lewandowski zmienił zdanie. Piłkarz Bayernu na mistrzostwach świata nie strzelił ani jednego gola i żadnym zagraniem nie zachwycił kibiców. Po mistrzostwach nikt nie mówi o Lewandowskim w pozytywach.
Do tego spadła jego wartość w branżowym portalu "Transfermarkt". Przed mistrzostwami świata eksperci wyceniali go na 90 milionów euro, a po miesiącu wartość najlepszego polskiego napastnika wynosi już 85 milionów euro. Dla porównania, w ciągu miesiąca wartość mistrza świata Benjamina Pavarda wzrosła o 10 milionów euro (do 40 milionów). Z kolei wicemistrz świata, Ante Rebić jest wyceniany na 30 milionów euro, a miesiąc temu jego wartość rynkowa przedstawiana była na 10 milionów euro.
Lewandowski odnosi finansowe sukcesy poza boiskiem. Dzięki swoim licznym biznesom trafił do pierwszej setki najbogatszych Polaków. Szacuje się, że jego majątek wynosi ok. 350 mln zł. Eksperci oceniają, że za jedną kampanię reklamową napastnik może zarobić nawet ponad pół miliona złotych. Lewandowski przed mundialem był twarzą kilku firm.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Deschamps zapanował nad kadrą. "Francuzi często mieli problem z przerośniętym ego"