W tym artykule dowiesz się o:
10. Paolo Maldini (Włochy)
Jeden z najlepszych obrońców w historii futbolu wziął udział w czterech mundialach (1990, 1994, 1998, 2002), na których rozegrał 23 spotkania, co daje mu drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów - więcej występów na MŚ zaliczył jedynie Lothar Matthaeus (25).
Z Milanem, z którym był związany przez całą karierę, sięgnął łącznie po 25 trofeów - tylko w Pucharze/Lidze Mistrzów triumfował pięć razy! Dwukrotnie znalazł się też na podium plebiscytu "France Football", co jest rzadkim wyczynem, jeśli chodzi o obrońców. Nie został jednak ani mistrzem świata, ani Europy. Z mundiali ma srebro (1994) i brąz (1990), a z Euro srebro (2000).
Choć na emeryturę przeszedł dopiero w 2009 roku, z gry w drużynie narodowej zrezygnował po MŚ 2002 - cztery lata przed triumfem Italii na mundialu w Niemczech.
9. Luis Figo (Portugalia)
Laureat Złotej Piłki 2000 i najdroższy piłkarz świata w latach 2000-2001 jest przedstawicielem pokolenia, które nie dało Portugalii tyle szczęścia, ile przewidywano. Na MŚ 1994 i 1998 drużynie Figo nie udało się awansować i młodzieżowy mistrz świata z 1991 roku na dorosłym mundialu zadebiutował dopiero w 2002 roku, ale mimo rozbicia Polski 4:0 Portugalii nie udało się awansować do 1/8 finału i wróciła do kraju już po fazie grupowej.
Sam Figo zaliczył w Korei Południowej tylko jedną asystę - przy drugim golu Paulety w meczu z Biało-Czerwonymi. Cztery lata później w Niemczech Portugalczykom poszło już o wiele lepiej. Ekipa Luiza Felipe Scolariego została czwartą drużyną świata, a Figo asystował przy czterech bramkach.
Jego ogólny bilans na MŚ to 10 występów i pięć asyst. Po turnieju w Niemczech zakończył reprezentacyjną karierę, zwalniając scenę Cristiano Ronaldo.
ZOBACZ WIDEO Radosław Majdan: Mecz Polska - Senegal był najsłabszy na mistrzostwach
8. Zico (Brazylia)
Z 48 golami na koncie jest piątym najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Brazylii. Więcej od niego bramek dla Canarinhos zdobyli jedynie Neymar (55), Romario (55), Ronaldo (62) i Pele (77), ale warto pamiętać, że nazywany "Białym Pele" Zico był ofensywnym pomocnikiem, a nie snajperem.
Filigranowy Brazylijczyk reprezentował kraj na trzech mundialach (1978, 1982, 1986) i choć Canarinhos grali na tych turniejach bardzo efektownie, do finału nigdy nie dotarli. W Argentynie zajęli trzecie miejsce. Cztery lata później w Hiszpanii w drugiej fazie grupowej musieli uznać wyższość Włochów - tak wczesne odpadnięcie z MŚ 1982 jest uznawane za jedną z największych porażek Brazylii na mundialach. Z kolei w 1986 roku Zico i spółka wrócili do domu po ćwierćfinale.
Po turnieju w Meksyku Zico pożegnał się z kadrą. Jego bilans na mistrzostwach świata to pięć goli w 13 występach.
7. Karl-Heinz Rummenigge (Niemcy)
Szef Roberta Lewandowskiego jest dwukrotnym laureatem Złotej Piłki (1981, 1982) i jednym z najlepszych niemieckich piłkarzy w historii, ale do występów na mistrzostwach świata nie miał szczęścia, choć na mundialach zdobył swoją co piątą bramkę (9 z 45) w drużynie narodowej.
Zadebiutował na mistrzostwach w 1978 roku - cztery lata po triumfie RFN przed własną publicznością. W Argentynie Niemcy, obrońcy tytułu, nie przebrnęli przez drugą fazę grupową. Cztery lata później w Hiszpanii zespół Rummeniggego dotarł już do finału, w którym musiał uznać wyższość Włochów, a w 1986 roku w Meksyku Niemcy znów otarli się o złoto - tym razem w finale ulegli Argentynie.
Po MŚ 1986 Rummennige zakończył reprezentacyjną karierę, a z kolejnego mundialu Niemcy wrócili już jako mistrzowie świata.
6. Eusebio (Portugalia)
Najwybitniejszy przed erą Cristiano portugalski piłkarz niestety wystąpił na mundialu tylko raz - w 1966 roku. Podczas turnieju w Anglii zagrał jednak jak na laureata Złotej Piłki 1965 przystało i zdobywając dziewięć bramek, został królem strzelców turnieju, a jego trafienia poprowadziły Portugalię do trzeciego miejsca.
Eusebio nie strzelił gola tylko w pierwszym meczu z Węgrami, ale potem trafił do siatki w kolejnych spotkaniach fazy grupowej z Bułgarią (1) i broniącą tytułu Brazylią (2). W ćwierćfinale z Koreą Północną ustrzelił czteropak, wyrównując wyczyn Ernesta Wilimowskiego z MŚ 1938, i zdobył też bramki w półfinale z Anglią (1) i meczu o trzecie miejsce z ZSRR (1).
Na MŚ 1962 i 1970 Portugalii nie udało mu się wprowadzić. Po mundialu w Anglii Selecao czekała na powrót na najważniejszą piłkarską imprezę 20 długich lat.
5. Ferenc Puskas (Węgry/Hiszpania)
Lider i kapitan legendarnej "Złotej Jedenastki" i jeden z najlepszych napastników w historii. Wystąpił na dwóch mundialach: w 1954 roku jako reprezentant Węgier i osiem lat później w barwach Hiszpanii. Jest jednym z ledwie czterech piłkarzy w historii, którzy wzięli udział w mistrzostwach świata jako reprezentanci dwóch krajów. Oprócz niego na tej liście znajdują się też Jose Santamaria (Urugwaj na MŚ 1954 i Hiszpania na MŚ 1962), Jose Altafini (Brazylia na MŚ 1958 i Włochy na MŚ 1962) oraz Robert Prosinecki (Jugosławia na MŚ 1990 i Chorwacja na MŚ 1998 i 2002).
W 1954 roku genialny Puskas dotarł z Węgrami do finału, w którym jego zespół uległ RFN. Już po ośmiu minutach Węgrzy prowadzili 2:0 po golach właśnie Puskasa i Zoltana Czibora, ale ostatecznie przegrali 2:3. Niespodziewany triumf Niemców przeszedł do historii futbolu jako "Cud w Bernie" i był końcem "Złotej Jedenastki", która między 4 czerwca 1950 a 4 lipca 1954 nie przegrała żadnego z 32 spotkań (29-3-0), zdobywając w międzyczasie złoto na IO w Helsinkach w 1952 roku.
Gdy w październiku 1956 roku na Węgrzech wybuchło powstanie, Puskas przebywał z Honvedem Budapeszt w Hiszpanii, by rozegrać mecz Pucharu Europy z Atheltikiem Bilbao. Podobnie jak kilku innych piłkarzy odmówił powrotu do ogarniętego rewolucją kraju i przeniósł się do Hiszpanii. Po blisko dwuletnim rozbracie z piłką w końcu mógł związać się z Realem Madryt, zostając członkiem jednej z najlepszych drużyn w historii futbolu. Przyjął hiszpańskie obywatelstwo i 1961 roku zadebiutował w barwach sposobiącej się do udziału w MŚ 1962 La Rojy. Na turnieju w Chile rozegrał trzy spotkania, ale nie strzelił ani jednego gola, a jego zespół nie wyszedł z grupy.
Do środy Puskas, który w 85 występach dla Węgier zdobył 84 bramek, był europejskim strzelcem wszech czasów, jeśli chodzi o piłkę reprezentacyjną. Ustanowiony 62 lata temu rekord odebrał mu Cristiano Ronaldo (85).
4. Marco van Basten (Holandia)
Z powodu kontuzji stawu skokowego był zmuszony do zakończenia kariery w wieku zaledwie 29 lat, ale nim przeszedł na przedwczesną emeryturę, aż trzy razy wygrał plebiscyt "France Football" na najlepszego piłkarza świata (1988, 1989, 1992).
Na mundialu zagrał tylko raz - w 1990 roku. Holandia we Włoszech jednak mocno rozczarowała. Ówcześni mistrzowie Europy byli jednymi z faworytów turnieju, tymczasem nie wygrali w Italii ani jednego meczu. Przez fazę grupową prześlizgnęli się na trzech remisach, a w 1/8 finału ulegli RFN. Van Basten nie zdobył na swoim terenie - był wtedy największą gwiazdą Serie A - ani jednej bramki.
3. Alfredo Di Stefano (Argentyna/Kolumbia/Hiszpania)
Dwukrotny laureat Złotej Piłki (1957, 1959) był największą gwiazdą wielkiego Realu Madryt, który w latach '50 i '60 minionego wieku zdominował europejski futbol. Z Królewskimi zdobył osiem mistrzostw Hiszpanii, pięciokrotnie wygrał Puchar Europy i za każdym razem wpisywał się na listę strzelców w finale, co jest rekordem tych rozgrywek.
W piłce klubowej osiągnął wszystko, ale na niwie reprezentacyjnej nie był graczem spełnionym. Grał dla Argentyny (6 meczów/6 bramek), Kolumbii (4/0) i Hiszpanii (31/23). Na MŚ 1950 nie zagrał, bo Argentyna zrezygnowała ze startu w mundialu, a cztery lata później nie grał w żadnej kadrze. Od 1957 roku reprezentował Hiszpanię, ale na MŚ 1958 La Roja się nie zakwalifikowała.
Cztery lata później Hiszpanie z di Stefano, wspomnianym Ferencem Puskasem czy Laszlo Kubalą awansowali do mundialu, ale choć di Stefano udał się do Chile, to z powodu kontuzji nie rozegrał na turnieju ani jednego meczu. Po kolejnym rozczarowaniu zakończył karierę reprezentacyjną.
2. Michel Platini (Francja)
Francuski pomocnik był pierwszym w historii piłkarzem, który zdobył Złotą Piłkę trzy razy z rzędu. Platini zdominował plebiscyt "France Football" w latach 1983-1985 jako lider będącego najlepszym wówczas zespołem klubowym w Europie Juventusu Turyn i reprezentacji Francji, z którą w 1984 roku sięgnął po mistrzostwo Starego Kontynentu.
Po tytuł mistrza świata nigdy jednak nie sięgnął. W 1978 z Argentyny wyjechał już po fazie grupowej. Cztery lata później w Hiszpanii Trójkolorowi dotarli do strefy medalowej, ale w meczu o trzecie miejsce ulegli Polsce. W 1986 roku w Meksyku Francuzi sięgnęli już po brąz.
Platini strzelił gola na każdym z mundiali (1+2+2), a na dwóch ostatnich wystąpił jako kapitan Trójkolorowych.
1. Johan Cruyff (Holandia)
I wreszcie on. Holender to nie tylko jeden z najwybitniejszych zawodników w historii futbolu, ale też postać, która miała fundamentalny wkład w rozwój dyscypliny i jako piłkarz, i jako trener.
Jako pierwszy skompletował hat-trick ze Złotych Piłek (1971, 1973, 1974), a Ajax Amsterdam prowadził do największych sukcesów w historii, ale z reprezentacją Holandii nie osiągnął tyle, ile mógł i ile winny jest mu futbol.
Na MŚ 1970 Holendrzy w ogóle się nie zakwalifikowali, a cztery lata później w RFN dotarli do finału, w którym spotkali się z gospodarzami. Drużyna Cruyffa objęła prowadzenie już w 2. minucie, a nim Johan Neeskens pokonał Seppa Maiera z rzutu karnego, żaden z Niemców nie dotknął piłki. Potem jednak ekipa Helmuta Schoena odrobiła straty z nawiązką i sięgnęła po złoto.
W MŚ 1978 Cruyff już nie wziął udziału. Pomógł Holandii w awansie do turnieju, ale tuż po tym zrezygnował z gry w drużynie narodowej. Na temat niespodziewanej decyzji Cruyffa powstało wiele teorii, a jedna z nich mówiła, że Holender zrezygnował z mistrzostw, ponieważ jako człowiek zaangażowany w sprawy społeczne nie chciał grać w kraju, którym rządy sprawuje wojskowa junta.
Dopiero trzy dekady później w wywiadzie udzielonym "Radio Catalunya" Cruyff zdradził, że rok przed mundialem jego rodzina padła ofiarą porywaczy. - Na oczach naszych dzieci związali mnie i moją żonę. Przez trzy miesiące policjanci spali u nas w domu, a wszyscy opuszczaliśmy dom pod eskortą. To zmieniło moje spojrzenie na wiele spraw. By grać na mistrzostwach świata, musisz być gotowy na dwieście procent, a w życiu są chwile, w których ważniejsze są inne rzeczy - przyznał.