Decyzją Joachima Loewa na bokach defensywy na Arena Fonte Nova w Salvadorze zagrali piłkarze, którzy na co dzień operują na środku obrony. Jerome Boateng i Benedikt Hoewedes zebrali świetne recenzje, ponieważ Portugalczycy zdołali stworzyć tylko nieliczne dogodne okazje strzeleckie.
Jedynie w 8. minucie Cristiano Ronaldo po błędzie pomocnika Philippa Lahma wypracował sobie niezłą sytuację w polu karnym Niemców. Z kolei na kwadrans przed końcem kontrowersje wzbudziła interwencja piłkarza Schalke 04 na Ederze, po której przeciwnicy domagali się podyktowania jedenastki. Arbiter uznał jednak, żę Hoewedes nie przekroczył przepisów.
- Cały zespół świetnie pracował i nie dopuszczał do kontrataków. Wszyscy widzieli, że nawet Ronaldo przeżywał trudne chwile. Nie daliśmy mu żadnych szans, pilnując go jak oka w głowie i podwajając. Generalnie spisaliśmy się świetnie - komentował Boateng, który był odpowiedzialny za krycie gwiazdy Realu Madryt.
[ad=rectangle]
- Mieliśmy prosty plan na zatrzymanie Ronaldo - każdy spośród jedenastu piłkarzy na boisku starał się wyłączyć go z gry, a czwórka obrońców nie spuszczała z oka, nie pozwalając na rozwinięcie skrzydeł. Gra na lewej stronie defensywy nie jest dla mnie optymalna, ponieważ jestem urodzonym stoperem. Na takim turnieju jak mundial należy jednak starać się być uniwersalnym - przyznał Hoewedes.
Na szczęście dla Niemców uraz, jakiego w trakcie meczu nabawił się Mats Hummels, nie jest poważny. - Za dwa, trzy dni powinno być po bólu - stwierdził zawodnik Borussii.