Zbigniew Boniek: Najbardziej zaimponował mi Meksyk

W czwartek dobiegły końca zmagania grupowe podczas mistrzostw świata w Brazylii. Udział w turnieju zakończyli już m.in. Hiszpanie, Anglicy i Włosi.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski
Zbigniew Boniek przed rozpoczęciem mundialu przewidywał, że mogą to być mistrzostwa Latynosów i jak na razie się to sprawdza. - Takie są, jeśli spojrzymy przez pryzmat porażek Anglików i Włochów. Ale Europa jeszcze się trzyma: Holandia, Francja, Niemcy wciąż mają szansę. A Latynosi faktycznie są mocni. Trudno sobie wyobrazić, że ktoś pokona Argentynę czy Brazylię. Podobają mi się też Kolumbia i Chile - stwierdził na łamach Super Expressu prezes PZPN.
- Ale najbardziej zaimponował mi Meksyk. Nie mają atletów, pokazują, że w piłce liczy się szybkość, a nie kilogramy. Dla mnie odkryciem turnieju jest 35-letni Rafael Marquez. Wydawało się, że dwa lata temu dał sobie spokój z wielką piłką, wracając do ligi meksykańskiej, a jest nie tylko kierownikiem obrony, ale włącza się też do ofensywy, ma już gola na koncie. Meksykanie zagrają z Holandią i to Holendrzy powinni się martwić - dodał Boniek.

Pierwsze mecze 1/8 finału odbędą się w sobotę. Brazylia zagra wtedy z Chile, a Kolumbia z Urugwajem.

Cała rozmowa w Super Expressie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×