Canarinhos nie zawiedli, będzie półfinał marzeń! - relacja z meczu Brazylia - Kolumbia

Trafienie Thiago Silvy i cudowny gol Davida Luiza dały Canarinhos awans do półfinału mundialu. Gospodarze turnieju wreszcie rozegrali dobre zawody, choć Kolumbijczycy wysoko zawiesili im poprzeczkę.

Luiz Felipe Scolari musiał radzić sobie bez pauzującego za kartki Luiza Gustavo, którego miejsce w środku pola zajął Fernandinho. Sporym zaskoczeniem było pozostawienie przez selekcjonera na ławce rezerwowych Daniego Alvesa i wystawienie za niego Maicona. Doświadczony boczny obrońca wszystkie wcześniejsze pojedynki obejrzał z perspektywy ławki rezerwowych. W ekipie Jose Pekermana nie mogło zabraknąć lidera klasyfikacji strzelców Jamesa Rodrigueza, który okazał się bohaterem wygranego 2:0 pojedynku 1/8 finału z Urugwajem.

Canarinhos, którzy w zwycięskiej po serii jedenastek potyczce z Chile prezentowali się dość bezbarwnie, od pierwszego gwizdka przystąpili do zdecydowanych ataków i uzyskali znaczną przewagę. Gospodarze prowadzili grę na połowie Kolumbijczyków, którzy zostali zmuszeni do gry z kontrataku. Kibice na Estadio Castelao w Fortalezie obserwowali zatem otwarte i interesujące spotkanie, które - w przeciwieństwie do wcześniejszego meczu Francji z Niemcami (0:1) - toczone było w bardzo szybkim tempie i mogło podobać się kibicom.
[ad=rectangle]
W 7. minucie z rzutu rożnego zacentrował Neymar, a zamykający akcję nieupilnowany przez obrońców Thiago Silva wpakował piłkę do siatki. Brazylia szybko objęła prowadzenie, ale nie zamierzała poprzestawać na jednym trafieniu. W efekcie ofensywnej gry zespołu Scolariego David Ospina w pierwszej połowie był często zatrudniany i zmuszany do wysiłku. Golkiper Los Cafeteros w dobrym stylu obronił między innymi dwa uderzenia Hulka.

Po drugiej stronie boiska działo się znacznie mniej. Szalał Rodriguez, jednak nie miał wsparcia w partnerach. W 22. minucie gwiazdor AS Monaco wyprowadził świetną kontrę, którą fatalnym podaniem zmarnował Juan Cuadrado. Pierwsza odsłona zakończyła się więc w pełni zasłużonym prowadzeniem Brazylii, które znalazło potwierdzenie w statystykach: 10 do 4 w strzałach i 59 do 41 procent w posiadaniu futbolówki.

Gol Thiago Silvy na 1:0 dla Brazylii:

{"id":"","title":""}

W przerwie Pekerman posłał do boju napastnika Adriana Ramosa, ale nowy nabytek Borussii Dortmund nie mógł wiele zdziałać, grając przeciwko bezbłędnym defensorom w żółtych koszulkach. Los Cafeteros próbowali różnych rozwiązań i walczyli ile tchu w płucach, jednak nie byli w stanie stworzyć dogodnych okazji. W 66. minucie Mario Yepes wpakował wprawdzie piłkę do siatki w podbramkowym zamieszaniu, jednak arbiter Carlos Velasco Carballo znacznie wcześniej przerwał grę.

Losy ćwierćfinału de facto rozstrzygnęły się za sprawą Davida Luiza. Środkowy obrońca zdobył jednego z najpiękniejszych goli mistrzostw, posyłając perfekcyjnie piłkę z około 25 metrów. Ospina w porę zareagował na strzał z rzutu wolnego, lecz nie mógł zatrzymać mocno i precyzyjnie uderzonej futbolówki.

Kolumbijczycy znaleźli się na łopatkach, ale nie zaniechali wysiłków i w 80. minucie uzyskali gola kontraktowego. Znów błysnął Rodriguez, który idealnie w tempo obsłużył Carlosa Baccę, a tego na murawie wślizgiem powalił Julio Cesar. Sprawiedliwość wymierzył najskuteczniejszy spośród Kolumbijczyków, strzelając w przeciwny róg do tego, w który rzucił się bramkarz. Ambitni Los Cafeteros do końcowego gwizdka starali się doprowadzić do dogrywki. Kilka razy gościli w polu karnym, jednak nie stworzyli sobie ani jednej klarownej sytuacji.

Cudowny gol Davida Luiza na 2:0:

{"id":"","title":""}

Brazylijczycy, którzy wreszcie zagrali na miarę ogromnych oczekiwań, po raz 11. w historii i pierwszy od 2002 roku zagrają w strefie medalowej. W walce o finał ich rywalem 8 lipca będzie reprezentacja Niemiec. Pokonanemu zespołowi Pekermana należą się ogromne brawa za znakomitą dyspozycję na przestrzeni całego turnieju. W większości niezaawansowani wiekowo Kolumbijczycy z pewnością mają przed sobą świetlaną przyszłość.

Brazylia - Kolumbia 2:1 (1:0)
1:0 - Thiago Silva 7'
2:0 - David Luiz 69'
2:1 - James Rodriguez (k.) 80'

Składy:

Brazylia: Julio Cesar - Maicon, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo - Fernandinho, Paulinho (86' Hernanes) - Hulk (83' Ramires), Oscar, Neymar (88' Henrique) - Fred.

Kolumbia: David Ospina - Camilo Zuniga, Cristian Zapata, Mario Yepes, Pablo Armero - Juan Cuadrado (80' Juan Quintero), Carlos Sanchez, Fredy Guarin, Victor Ibarbo (46' Adrian Ramos) - Teofilo Gutierrez (70' Carlos Bacca), James Rodriguez.

Żółte kartki: Thiago Silva, Julio Cesar (Brazylia) oraz James Rodriguez, Mario Yepes (Kolumbia).

Sędzia: Carlos Velasco Carballo (Hiszpania).

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[event_poll=24831]

Komentarze (175)
avatar
Adrwes
5.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że się rozchlał Adriano... Mimo, że ma 32 lata, to w pełni formy byłby zdecydowanie lepszy od Freda... Podobnie Ronaldinho... Szkoda że ta dwójka wolała hulać i popijać zamiast porządni Czytaj całość
avatar
k73
5.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Śmiać mi się chciało, jak we wszystkich mediach pisali, że faworytem w tym meczu była Kolumbia... To jakby Polska była faworytem w meczu z Niemcami... Od kilkudziesięciu lat nie strzelili Brazy Czytaj całość
pawbed
5.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To był najgorszy mecz Kolumbii na tych mistrzostwach. Wcześniej może nie mieli wielkich rywali, ale też grali znacznie lepiej.
Trzeba przyznać, że więcej kłopotów Brazylii sprawiło Chile. 
avatar
dragon0102
5.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolumbia zagrała bardzo brutalnie, a faul na Neymarze kwalifikował sie na dyskwalifikacje dla kolumbijczyka, na wiele spotkań. W pierwszej połowie brutalny faul na Hulku, z premedytacja proba u Czytaj całość
BYKUU
5.07.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Sędzia pomógł Brazylii a Neymar to symulator z farsy !!!