Już w środę chwila prawdy. Maryna Gąsienica-Daniel wystartuje w jednej z dwóch swoich koronnych konkurencji na mistrzostwach świata w narciarstwie alpejskim. Przed Polką slalom gigant równoległy, w którym przed dwoma laty otarła się o medal, ostatecznie odpadając w ćwierćfinale przez absurdalny przepis.
Slalom gigant równoległy to nietypowe zawody, dopiero od niedawna rozgrywane na mistrzostwach świata. Dwie zawodniczki jadą w tym samym czasie, jedna po niebieskiej, druga po czerwonej trasie. Później się zamieniają. Dalej awansuje ta, która uzyska lepszy łączny czas obu przejazdów.
We wtorkowych eliminacjach Polka zaprezentowała się bardzo dobrze. Uzyskała 5. czas na czerwonej trasie i 6. łącznie. Nie będzie miała jednak łatwego zadania.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia
Już w 1/8 finału zmierzy się bowiem ze Szwajcarką Andreą Ellenberger, która zaprezentowała się w eliminacjach minimalnie gorzej od naszej reprezentantki, ale jechała na delikatnie wolniejszym, niebieskim torze. Będzie dla niej groźną przeciwniczką.
Jeśli Polka awansuje to w ćwierćfinale będzie jeszcze trudniej. Najpewniej zmierzy się w nim ze zwyciężczynią eliminacji Theą Louise Stjernesund.
A oprócz przeciwniczek Maryna Gąsienica-Daniel musi się zmagać jeszcze z problemami zdrowotnymi. Na szczęście jednak nie przeszkadzają jej w startach, co widać po jej wynikach na MŚ w Courchevel.
Początek rywalizacji w slalomie gigancie równoległym już w środę, 15 lutego o godz. 12:00. Transmisja w Eurosporcie 1 oraz Playerze. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Boe startuje w swojej lidze. Polacy poza czterdziestką