Dotychczasowy rekord świata w narciarstwie szybkim wynosił 254,958 km/h i pochodził z 2016 roku. Ustanowił go Ivan Origone.
W środę (22 marca) do próby poprawienia tego wyniku przystąpił Francuz Simon Billy. Na słynnej trasie Chabrieres w Vars pojechał jeszcze szybciej.
Jako wynik końcowy podaje się średnią prędkość osiągniętą na dystansie ponad 100 metrów. Billy jechał na nartach 255,5 km/h. Od teraz to on dzierży rekord. Dla porównania rekord Polski Jędrzeja Dobrowolskiego wynosi 242,261 km/h.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie
Jak informuje "L'Equipe", Billy'emu towarzyszył brat, który jest jednocześnie jego trenerem. Na trasie pojawił się również jego ojciec - ostatni francuski rekordzista.
Odnotujmy, że wśród kobiet najszybsza była Britta Backlund (244,930 km/h). Szwedka wywalczyła tytuł mistrzyni świata, ale nie zdołała ustanowić nowego rekordu.
W narciarstwie szybkim zawodnicy startują na szerszych i cięższych nartach niż zjazdowe. Oprócz tego kombinezon wykonany jest z gumy, a kask ma kształt stożka.
Zobacz rekordowy przejazd Simona Billy'ego:
Czytaj także:
- Trener Norwegów wspiera Kubackiego. Piękne słowa o Polaku
- Brat bliźniak "Króla Henryka" ogłosił zakończenie kariery