- Mistrzostwa Polski raczej były udane dla mnie. Zgarnęłam pięć medali, co prawda dwa za mistrzostwa Polski juniorów, a trzy za mistrzostwa Polski seniorów, ale w sumie wyszły dla mnie bardzo fajne zawody. Naprawdę jestem zadowolona, bo na slalomie do kombinacji popełniłam błąd i przy tych ciężkich warunkach wcale nie było takie proste, żeby zjechać dobrze, ale udało mi się odrobić to w supergigancie i dlatego mam srebrny medal. Cieszę się z wicemistrzostwa w supergigancie oraz superkombinacji, a w slalomie gigancie wywalczyłam złoto, więc już w ogóle jestem zadowolona - nie ukrywa Maryna Gąsienica-Daniel w rozmowie z Polskim Związkiem Narciarskim.
[ad=rectangle]
Zawodniczce trudno jest oceniać mistrzostwa świata seniorów w swoim wykonaniu. Zaznacza, że zdobyła dużo cennego doświadczenia. Kilka razy się nie powiodło, nie obyło się bez średniej jakości przejazdów, jednak to były pierwsze mistrzostwa dla Polki, która ma nadzieję, że doświadczenie zaprocentuje następnym razem. Teraz narciarka musi skupić się na mistrzostwach świata juniorów.
Jakie cele na te zawody stawia sobie Gąsienica-Daniel? - Trudno jest mówić o celach i oczekiwaniach, ale mam nadzieję, że jak tam zjadę dwa razy dobrze, np. w gigancie wykonam dwa dobre przejazdy, to powinien być dobry wynik, bo wydaje mi się, że moja jazda nawet nie jest taka zła, więc jestem dobrej myśli.
Źródło: PZN