Reprezentantki Polski źle rozpoczęły turniej w japońskim Tokio. Już w pierwszym spotkaniu nasze zawodniczki uległy Japonkom 1:3. Wtedy to na głowy "Złotek" posypało się sporo gromów, a awans na Olimpiadę wydawał się być - co najmniej - zagrożony. Kolejne mecze uspokoiły jednak sytuację. Zwycięstwa z Kazachstanem, Dominikaną, Koreą i Tajlandią przypieczętowały wielki sukces podopiecznych Marco Bonitty.
Żeby jednak już w piątek móc się cieszyć z awansu do Pekinu, polskie siatkarki z niecierpliwością musiały wyczekiwać wyniku spotkania między Japonią i Koreą. Zwycięstwo tych pierwszych oznaczało awans Polek. Siatkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni nie zawiodły i wygrały 3:1 (25:20, 25:19, 21:25, 25:13).
Mimo sukcesu, trener biało-czerwonych Marco Bonitta widzi sporo mankamentów w grze swojego zespołu. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi ze zwycięstwa, ale także niezadowoleni ze sposobu, w jaki je osiągnęliśmy - przyznał Włoch.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)