Espinho: Polacy wykonali pierwszy krok - relacja z meczu Polska - Portoryko

Podczas rozgrywanego w portugalskim Espinho turnieju interkontynentalnego będącego kwalifikacją do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie polscy siatkarze pokonali Portoryko 3:0. Portorykańczycy nawiązali walkę jedynie w pierwszym secie, wygranym przez biało - czerwonych do 23.

Przemysław Jastrzębski
Przemysław Jastrzębski

Polska - Portoryko 3:0 (25:23, 25:18, 25:14)

Składy drużyn:

Polska: Michał Winiarski (15 punktów), Daniel Pliński (7), Paweł Zagumny (1), Mariusz Wlazły (11), Łukasz Kadziewicz (8), Sebastian Świderski (8), Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Piotr Gruszka, Paweł Woicki, Marcin Wika

Portoryko: Jose Rivera (6), Victor Rivera (9), Angel Perez (1), Enrique Escalante (3), Luis Rodriguez (3), Hector Soto (13), Gregorry Berrios (libero) oraz Fernando Morales, Victor Bird, Rene Esteves (1), Ivan Perez

Mecz rozpoczął się po myśli biało - czerwonych. Najpierw błąd w ataku popełnił Jose Riviera (1:0), a następnie został zablokowany przez Sebastiana Świderskiego (2:0). W kolejnych akcjach Polacy utrzymywali niewielką przewagę. Na pierwszej przerwie podopieczni Raula Lozano prowadzili 8:5. Niestety, w ciągu następnych kilku minut polscy siatkarze popełnili kilka prostych błędów. Biało - czerwoni nie kończyli ataków oraz nie potrafili podbić łatwych piłek w obronie. Z trzypunktowej przewagi zrobiła się trzypunktowa strata (11:14). Nasz zespół nie mógł się odnaleźć. Dopiero kiedy Mariusz Wlazły zaserwował kilka razy mocniej, Portorykańczycy zaczęli się gubić w przyjęciu. Polska doprowadziła do remisu po 20. W końcówce trzy zagrywki zepsuli nasi rywale, a przy stanie 24:23 w aut zaatakował Jose Rivera. Podopieczni Raula Lozano wygrali pierwszą partię, choć zwycięstwo przyszło z bardzo dużym trudem.

Początek drugiego seta nie zapowiadał tak wysokiego zwycięstwa. Po obu stronach siatki widać było dużo własnych błędów. Na pierwszej przerwie technicznej Polacy prowadzili 8:6, po tym jak Angel Perez popełnił błąd podwójnego odbicia. Po przerwie po stronie biało - czerwonych zaczął funkcjonować blok. Tym elementem podopieczni Raula Lozano zdobyli aż sześć punktów. Polacy z każdą akcją powiększali przewagę. Na drugą przerwę schodzili z pięcioma oczkami przewagi (16:11). W końcówce seta dobrą zmianę dał Paweł Woicki, który kilka razy świetnymi wystawami wyratował zespół z opresji. Polacy wygrali drugą partię 25:18.

W trzeciej odsłonie meczu rywale nie mieli nic do powiedzenia. Polacy kontrolowali grę od początku do końca. Niesieni kilkusetosobowym dopingiem polskich kibiców biało - czerwoni szybko odskoczyli na dwa - trzy oczka przewagi. Podopieczni Raula Lozano kilka razy powstrzymali Hectora Soto, a sami w ataku byli o niebo lepsi aniżeli w pierwszym secie. Od skutecznego bloku Daniela Plińskieo na Victorze Riverze (10:7), rozpoczęła się wspaniałą seria polskiego zespołu. Wyśmienity atak Michała Winiarskiego (12:8) oraz dokładny blok Łukasza Kadziewicza na Rene Estevesie pozwolił powiększyć naszą przewagę do pięciu punktów (13:8). Polacy grali coraz bardziej efektownie, a co najważniejsze również efektywnie. Przewaga podopiecznych Raula Lozano rosła z akcji na akcję. Na drugiej przerwie biało - czerwoni wygrywali 16:10. Seta i mecz zakończył Łukasz Kadziewicz, który dwukrotnie blokuje Portorykańczyków. Polacy wygrali 25:14.

Zwycięstwo nad Portoryko znacznie przybliża polską drużynę do awansu na Igrzyska Olimpijskie. Z turnieju w Espinho awansuje tylko jeden zespół. W sobotę, biało - czerwoni zmierzą się z Indonezją.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×