- To niekorzystne ustawienie, nie chciałem zaczynać igrzysk meczem z Chinami, wolałbym na "rozgrzewkę" zagrać z innym rywalem. Wiadomo, że gospodarzom, zwłaszcza na początku, nawet ściany pomagają. Poza tym, na razie niewiele wiemy o tym egzotycznym przeciwniku - powiedział w wywiadzie dla Sportu reprezentant Polski, Bartosz Jurecki.
- To będzie w ogóle szalenie trudna impreza. Medalowe aspiracje ma wiele drużyn, a Chiny i Brazylia to nie są zespoły kelnerów. W trzech pierwszych meczach musimy zdobyć minimum cztery punkty, dwa zwycięstwa powinny dać awans do ćwierćfinałów. Bo następni rywale - Chorwacja i Francja - są bardzo niewygodni - dodał kołowy SC Magdeburga.