Turniej przedolimpijski: Nana w świetnej formie

W drugim dniu turnieju przedolimpijskiego również nie było niespodzianek. Zespoły Niemiec i Brazylii pokonały swoich rywali bez najmniejszych problemów. Natomiast drużyny Kamerunu oraz Kanady, choć próbowały walczyć z przeciwnikami, nie były w stanie im dorównać. Po raz kolejny świetny występ zanotował Harding Nana.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszym spotkaniu drugiego dnia turnieju przedolimpijskiego reprezentacja Słowenii prowadzona przez Alesa Pipana pokonała Kanadę 86:70. Tym razem ekipa z Bałkanów dominowała przez całe 40 minut, nie dając rywalowi najmniejszych szans na korzystny rezultat. Świetny występ zaliczył rozgrywający AXA FC Barcelony - Jaka Laković, który zdobył 19 punktów oraz zebrał 5 piłek. Natomiast w zespole z Ameryki Północnej najskuteczniejszy był Rowan Barrett, który w przeciągu 26 minut wspomógł swoja drużynę 16 "oczkami". Były koszykarz Turowa Zgorzelec - Dragisa Drobnjak nie spisał się najlepiej. Mierzący 200 cm wzrostu skrzydłowy zapisał na swoje konto 2 punkty i 1 asystę. - Wiele ich akcji opierało się na zdobywaniu punktów poprzez rzuty z dystansu, więc nie byliśmy w komfortowej sytuacji - powiedział Radoslav Nesterović, który był jednym z najlepszych zawodników na parkiecie w słoweńskim zespole.

Kolejnym pojedynkiem była rywalizacja reprezentacji Niemiec z Zielonym Przylądkiem. Faworyt nie zawiódł i pewnie wygrał. Podopieczni Dirka Bauermanna już w pierwszej kwarcie tego meczu zyskali bezpieczną przewagę, którą zdołali jeszcze powiększyć. Nie zawiódł Dirk Nowitzki, który zdobył najwięcej oczek dla reprezentacji Niemiec. Natomiast debiut w drużynie narodowej naszych zachodnich sąsiadów zaliczył Chris Kaman. Koszykarz Los Angeles Clippers walnie przyczynił się do zwycięstwa, gdyż jako jedyny gracz zanotował double-double - 11 punktów oraz 10 zbiórek. Najlepszym graczem Zielonego Przylądka był po raz drugi był już po raz drugi w tym turnieju Jeff Xavier, który tym razem dopisał do konta swojego zespołu 21 "oczek". - Spudłowałem z kilku łatwych pozycji. Grało mi się inaczej. Piłka nie była tak dobrze przyczepna jak w NBA. Była bardziej śliska - mówił po spotkaniu Chris Kaman, koszykarz Los Angeles Clippers.

Drugą porażkę odnotowali koszykarze z Kamerunu, którzy nie sprostali wymaganiom silnej reprezentacji Portoryko. Pierwsza połowa to wręcz dyktatura graczy z nad Morza Karaibskiego. Na przerwę zawodnicy z Afryki schodzili z 17 punktową stratą. Ale nie mieli zamiaru się poddać co pokazali w drugiej połowie walcząc do samego końca. Ostatecznie przegrali 72:81. Ponownie najlepszym koszykarzem w ekipie Kamerunu okazał się były zawodnik Turowa Zgorzelec - Harding Nana, który tym razem zapisał na swoje konto 24 punkty oraz miał aż 14 zbiórek - double-double. W drużynie przeciwnej najwięcej "oczek" bo aż 17 uzbierał Ricky Sanchez, który dołożył do tego 9 zbiórek.

Najmniejszych problemów ze zwycięstwem nie mieli również koszykarze z Brazylii, którzy pokonali w stosunku 94:54 ekipę Libanu. Najwięcej punktów dla przegranego zespołu zdobył Rony Fahed - 15. Natomiast w teamie z Ameryki Południowej brylował Marcelo Huertas, który zapisał na swoje konto 17 "oczek". Dla Libanu była to już druga porażka w tym turnieju.

Słowenia - Kanada 86:70 (27:22, 14:12, 23:15, 22:21)

Słowenia: Laković 19, Becirović 15, Nesterović 14, Slokar 10, Preldzic 8, D. Lorbek 8, Joksimović 4, Klobucar 3, Dragić 3, Drobnjak 2.

Kanada: Barrett 16, Thomas 10, Anthony 9, Anderson 9, Kendall 7, Famutini 5, English 5, Dalembert 4, Rautinus 3, Brempong 2.

Zielony Przylądek - Niemcy 68:104 (11:34, 13:25, 16:22, 28:23)

Zielony Przylądek: Xavier 21, Gomes 9, Mascarenhas 8, Monteiro 6, Cipriano 6, Lima 5, Correia 4, Barros 3, Houtman 3, Faty 2, Oliver 1.

Niemcy: Nowitzki 16, Zwiener 11, Kaman 10 (10 zbiórek), Schultze 9, Garrett 9, Femerling 8, Greene 8, Roller 8, Ohlbrecht 8, Jagla 6, Wysocki 6, Hamann 5.

Kamerun - Portoryko 72:81 (7:22, 22:24, 19:15, 24:20)

Kamerun: Nana 22 (14 zbiórek), Bitee 17, Vounang 10, Boumtje Boumtje 7, Ekanga Ehawa 5, Makanda 5, Ndongo 4, Aboya 2.

Portoryko: Sanchez 17, Arroyo 16, Ayuso 15, Barea 13, Rivera 12, Ramos 6, Santiago 2.

Liban - Brazylia 54:94 (8:27, 13:21, 16:15, 17:21)

Liban: Fahed 15, El Turk 11, Mahmoud 7, Mneimneh 6, Beshara-Feghali 5, El Khatib 3, Khoury 3, Fakhreddine 2, Tawbe 2.

Brazylia: Huertas 17, Baby 16, Da Rosa 14, Splitter 9, Maccado 9, Probst 8, Ribeiro Garcia 7, Urban Toledo Dos Reis 5, Machado 5, Chiantia De Assis 2, Jonathan 2.

Źródło artykułu: