Szwajcarka Patty Schnyder zawsze ciepło wspomina rozpoczęcie zawodów. - Ceremonia otwarcia wywołuje we mnie największe emocje, to przejście po stadionie i samo bycie tam jest po prostu nie do opisania. Także spotkanie się z innymi szwajcarskimi sportowcami, dużo rozmów, to daje nam wiele szczęścia - powiedziała tenisistka
O niecodziennych przeżyciach opowiedziała Swietłana Kuzniecowa. - Wioska olimpijska to bardzo dziwne miejsce. W turniejach tenisa często mijamy się w hotelu z innymi zawodniczkami, ale je znamy. Tutaj jest inaczej - wydaje ci się, że nie znasz nikogo, a za chwilę mija cię ktoś, kogo wczoraj widziałeś w telewizji. To naprawdę dziwne, ale i fajne uczucie.
Reprezentantka Tajlandii, Tamarine Tanasugarn przywykła do atmosfery Igrzysk, jednak najlepiej pamięta olimpijski debiut - Najwięcej emocji przeżyłam w Atlancie, to były moje pierwsze Igrzyska. Olimpijskie zawody ogólnie są bardzo ciekawe, szczególnie od strony pozasportowej - poznajemy nowych ludzi i nowe kultury. Każde Igrzyska to fantastyczne przeżycie
W przeciwieństwie do Tanasugarn, sportową stronę turnieju pamięta Cara Black z Zimbabwe. Nie chodzi tu jednak o jej sukcesy, ale o emocje związane z występem koleżanki z reprezentacji - pływaczki Kirsty Coventry. - W Sydney bardzo podobała mi się atmosfera wioski olimpijskiej. Ateny to jednak zupełnie inne przeżycie. Cudownie było poznać i kibicować Kirsty. Zdobyła dla nas trzy medale - złoty, srebrny i brązowy. To były pierwsze indywidualne medale dla Zimbabwe w historii Igrzysk. Trzymanie za nią kciuków było niesamowite - zakończyła zawodniczka.
Całość nagrania obejrzeć można na stronie wtatour.com, w dziale video.