Droga do IO mężczyzn: Niemcy - typowy średniak

Reprezentacja Niemiec nigdy nie zależała do siatkarskich potentatów. Trudno się zatem dziwić, iż moment zjednoczenia tego kraju niewiele zmienił w jakości gry i wynikach zespołu, a siatkarze nadal nie mogą przebić się do światowej czołówki.

W tym artykule dowiesz się o:

Do roku 1990 Niemcy wystawiały dwie reprezentacje. Większe sukcesy odnosili siatkarze Niemieckiej Republiki Demokratycznej, którzy w 1970 roku zostali nawet – niespodziewanie – mistrzami świata. Zawodnicy z zachodniej części kraju dwa razy zagrali w finałach, ale zajmowali bardzo dalekie miejsca.

Od zjednoczenia Niemiec męski zespół siatkarski nie zanotował większych osiągnięć, gdyż kilka występów w Lidze Światowej trudno zaliczyć do udanych. Brak zainteresowania publiczności rozgrywkami Ligi Światowej w 2003 roku ostatecznie zakończył udział Niemców z tych elitarnych rozgrywkach. Od niedawna niemiecka reprezentacja uczestniczy tylko w - znacznie mniej prestiżowych - rozgrywkach Ligi Europejskiej.

Przez całe lata nawet eliminacje do najbardziej liczących się w środowisku siatkarskim imprez - Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata, czy też Pucharu Świata okazywały się za trudnym progiem do pokonania przez niemiecki zespół. Dopiero w 2005 roku Niemcom udało się awansować do Mistrzostw Świata w Neapolu, gdzie również nie odegrali żadnej znaczącej roli.

Trudno się zatem dziwić, iż naszych zachodnich sąsiadów zabrakło na Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie (1996 rok), Sydney (2000) i Atenach (2004).

Tym większym sukcesem jest zakwalifikowanie się reprezentacji Niemiec na Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, które zostało przez nią wywalczone na turnieju interkontynentalnym w Duesseldorfie (23-25.05.2008).

Drużyna z Niemiec rywalizację o igrzyska musiała jednak rozpocząć znacznie wcześniej - w prekwalifikacjach w Portugalii, które ostatecznie wygrała po bardzo zaciętym meczu finałowym z Czechami 3:2. Dzięki temu zwycięstwu niemieccy siatkarze mogli pojechać na turniej kwalifikacyjny do tureckiego Izmiru, gdzie wprawdzie pokonali zespół Serbii, ale porażka z Finlandią zamknęła im drogę do półfinału. Jednak zespół z Niemiec doskonale zdawał sobie sprawę, iż autentyczną, ostatnią szansą na uzyskanie przepustek do Pekinu miał być właśnie turniej w Dusseldorfie.

Turniej interkontynentalny został rozegrany w dniach 23-25.05.2008, a Niemcy o awans do Igrzysk Olimpijskich walczyli z Tajwanem, Hiszpanią i Kubą. Gospodarze nie byli faworytem tej imprezy, a ich końcowy sukces był sporym zaskoczeniem. Niemcy stoczyli dwa wręcz mordercze, pięciosetowe pojedynki z najgroźniejszymi kandydatami do paszportów olimpijskich – Kubą i Hiszpanią, w obu ostatecznie przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Styl gry niemieckiego zespołu przez lata nie zyskał uznania w oczach ekspertów. Solidna, ale siłowa i dość jednak uproszczona gra tej reprezentacji oparta jest przede wszystkim na atomowym ataku oraz niezwykle mocnej zagrywce. Bez wątpliwości Niemcy należą dziś do najsilniej i najbardziej regularnie zagrywających zespołów na świecie. Większość niemieckich graczy obdarzonych jest też doskonałymi warunkami fizycznymi, co daje im sporą przewagę w bloku.

W grze tej reprezentacji brakuje jednak finezji rozegrania oraz konstruowania akcji w sposób twórczy i oryginalny. Wydaje się, że Niemcy nadal nie mają pomysłu na bardziej urozmaicone czy różnorodne kreowanie własnej gry, co sprawia, że ich ataki są często zbyt siłowe i mocno schematyczne. Pewne zastrzeżenia można tez mieć do indywidualnego wyszkolenia technicznego zawodników oraz komunikacji na linii blok – obrona. Zresztą gra obronna nie jest mocną stroną niemieckiego zespołu, a sporo piłek wpada w parkiet.

Zespół Niemiec od 1999 roku prowadzi rumuński szkoleniowiec, Stelian Moculescu, a jego największymi gwiazdami są atakujący - Jochen Schoeps i Christian Pampel, Robert Kromm oraz - doskonale znany polskim kibicom zawodnik AZSu Olsztyn - Björn Andrae.

Jochen Schoeps i Christian Pampel zaciekle walczą o miejsce w pierwszej szóstce. Schoeps potrafi atakować z ogromną siłą, a wielkim atutem Christiana Pampela jest wysoka skuteczność w ataku i niezwykła skoczność.

Björn Andrae to autentyczna ostoja przyjęcia reprezentacji Niemiec. Znany z polskich parkietów niemiecki siatkarz potrafi także mocno i niezwykle celnie wprowadzić piłkę do gry, czym sprawia wiele problemów przeciwnikom.

Ostatnie tygodnie Niemcy poświęcili wyłącznie na przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. W tym czasie rozegrali dwa spotkania sparingowe z reprezentacją Bułgarii, oba wygrywając. Nie zmienia to w niczym faktu, iż ten zespół zaliczany jest do grona typowych europejskich „średniaków” i może mieć poważne problemy z zakwalifikowaniem się do dalszej fazy olimpijskich rozgrywek.

Komentarze (0)