Inauguracyjna kwarta rozpoczęła się po myśli Koreanek, które po punktach spod kosza Sunmin Jung prowadziły 6:3. Jednak wówczas to do ataku przystąpiły Brazylijki, które dzięki dobrej postawie w ofensywie i niezłej grze w defensywie wyszły na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie 8:6. W kolejnych minutach tej partii żadna z ekip nie zdołała odskoczyć na bezpieczną przewagę. Po celnym rzucie Claudii Neves było 14:11 dla koszykarek z Ameryki Południowej, dwoma oczkami odpowiedziała Sunmin Jung i ostatecznie pierwsza odsłona pojedynku zakończyła się wynikiem korzystnym dla "Amazonek" 14:13. W drugą partię dobrze weszły podopieczne Paulo Camposa, które oddaliły się na różnicę 3 "oczek". Jednak wówczas to swoje świetne umiejętności gry ofensywnej zaprezentowały Koreanki, które zaliczyły serię 4:0 i dzięki temu uzyskały przodownictwo w tym spotkaniu - 17:16. W miarę upływu czasu ta kwarta przypominała pierwszą odsłonę. Żadna z drużyn nie była wstanie odskoczyć przeciwnikowi, w efekcie czego po pierwszej połowie na tablicy widniał wynik 28:26.
Po przerwie zawodniczki Jung Duk Hwa bardzo szybko zniwelowały, małą, aczkolwiek stratę do rywalek. Na 8 minut przed końcem po skutecznej akcji Kelly Santos, Brazylijki prowadziły 32:28, ale Koreanki w niemalże ekspresowym tempie zniwelowały straty. Jednak koszykarki z Azji wykorzystując indolencję "Amazonek" ponownie uzyskały przodownictwo w tym pojedynku - 35:34. Końcówka tej kwarty należała już jednak do ekipy prowadzonej przez Paulo Camposa. Wspomniana już wcześniej podkoszowa - K. Santos, a także skrzydłowa - Patricia Ferreira były w tym okresie motorem napędowym brazylijskiego zespołu. To właśnie one przyczyniły się do tego, że na 10 minut przed końcem spotkania drużyna z "kraju kawy" prowadziła 43:41
Ostatnia partia była już grą nerwów. Z początku znakomicie radziły sobie właśnie Brazylijki. Punkty Micaeli Jacinto oraz P. Ferreiry sprawiły, że Koreanki przegrywały już różnicą 7 "oczek". Na nieco ponad 7 minut przed końcem na tablicy widniał wynik 50:43 dla brązowych medalistek igrzysk olimpijskich w Sydney i wydawało się, że jest to bezpieczna przewaga. Jednak kolejne minuty to bardzo słaba postawa zawodniczek Camposa w ataku. Wykorzystały to przeciwniczki, które zaliczyły serię 6:0 i tym samym różnica stopniała do 1 punktu - 50:49. Następnie przez ponad 90 sekund, żadna z ekip nie zdołała umieścić piłki w koszu. Dopiero na niespełna 5 minut przed końcową syreną celny rzut z półdystansu oddała Kelly Santos. Kilka chwil później Karla Costa dopisała do dorobku swojego zespołu 3 "oczka" - 55:49. Kiedy do końca spotkania pozostało już niewiele ponad 2,5 minuty o czas poprosił szkoleniowiec Azjatek Jung Duk Hwa. Próba mobilizacji Koreanek okazała się znakomitym wyborem. Zawodniczki tej drużyny zdołały zdobyć 4 punkty z rzędu, w efekcie czego przewaga koszykarek z Ameryki Południowej wynosiła zaledwie 2 "oczka" - 55:53. Olbrzymie emocje pojawiły się w 40 minucie pojedynku. Wówczas to Koreanki doprowadziły do remisu po 55 i właśnie takim wynikiem zakończyła się czwarta kwarta.
Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była więc dogrywka. W niej zdecydowanie lepiej prezentowały się lepiej Koreanki, które ostatecznie pokonały Brazylię 68:62.
Korea - Brazylia 68:62 (13:14, 13:14, 15:15, 14:12, d. 13:7)
Korea: Y. Beon 19, Y. Choi 19, J. Kim 12, S. Jung 10, K. Kim 4, M. Lee 4, Y. Kim 0, J. Lee 0, J. Park 0, J. Sin 0.
Brazylia: K. Santos 13, P. Ferreira 10, M. Jacinto 10, A. Pinto 10, J. Dantas 6, C. Neves 5, S. Zakrzeski 3, K. Costa 3, F. Nascimento 2 (12 zbiórek), K. Roah 0.