Już sam początek meczu rozwiał wszelkie wątpliwości dotyczące końcowego triumfatora tego spotkania. Seria 12 punktów Czeszek bez odpowiedzi rywalek doskonale obrazował różnicę pomiędzy oboma drużynami. Przewaga podopiecznych Jana Bobrowskiego rosła z minuty na minutę i po pierwszej kwarcie wynosiła już 18 punktów - 23:4. Szkoleniowiec mistrzyń europy z 2005 roku mógł tym samym wpuścić na parkiet zmienniczki, co choć na chwilę wyrównało rywalizację. Warto podkreślić, że żadna z zawodniczek nie spędziła na parkiecie więcej niż 27 minut, ponadto każda z nich zapisała na swoim koncie co najmniej 2 punkty.
Na nieszczęście koszykarek z Afryki, największa gwiazda Mali Hamchetou Maiga w trzeciej kwarcie musiała opuścić plac gry z powodu kontuzji kostki. Pod jej nieobecność jedynym jasnym punktem w zespole była Djenebou Sissoko. 29-letnia środkowa zdobyła ponad połowę punktów swojej drużyny, kończąc zawody z 24 punktami i 13 zbiórkami na koncie. Tak dobra postawa nie pozwoliła jednak nawiązać równorzędnej walki z Czeszkami, które tego dnia 8-krotnie trafiły za trzy punkty a najlepszą zawodniczką okazała się doświadczona Hana Machova - 14 punktów i 5 zbiórek. Warto jeszcze zwrócić uwagę na jedną ze statystyk - koszykarki z Mali popełniły aż 26 strat!
W następnym meczu turnieju Czeszki zmierzą się z Hiszpankami, które legitymują się identycznym bilansem (1 zwycięstwo i 1 porażka). Z kolei Mali czeka niezwykle ciężka przeprawa z Amerykankami, które w pierwszej kolejce rozbiły Czeski 97:57.
Czechy - Mali 81:47 (23:4, 15:18, 18:11, 25:14)
Czechy: H. Machova 14, J. Vesela 12, K. Elhotova 12, E. Viteckova 9, I. Vecerova 8, M. Hartigova 8, R. Hejdova 5, M. Mokroskova 4, M. Svobodova 3, M. Uhrova 2, E. Sujanova 2, P. Kulichova 2.
Mali: D. Sissoko 24 (13 zb), F. Bagayoko 6, M. Maiga 6, N. Coulibaly 4, K. Toure 3, M. Tireira 2, A. Sininta 2, N. Traore 0, D. Gandega 0, K. Kanoute 0, D. Diawara 0.