IO Koszykówka Kobiet: Amerykanki rozbiły Chinki

Amerykanki odniosły drugie pewne zwycięstwo w swoim drugim występie na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Tym razem podopieczne Anny Donovan odprawiły z kwitkiem gospodynie turnieju, Chinki. Tym razem reprezentantki USA już od pierwszego gwizdka całkowicie zdominowały wydarzenia na parkiecie, wygrywając ostatecznie 108:63.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Wyrównany pojedynek toczył się tylko do 4. minuty meczu, kiedy to Chinki prowadziły jeszcze 11:10 po trójce Lijie Miao. Trójka ta była jednak gwoździem do trumny gospodyń Igrzysk Olimpijskich. Amerykanki od tego momentu zaczęły grać prawdziwy koncert. Od stanu 11:10 podopieczne Anny Donovan zdobyły w tej kwarcie 23 kolejne punkty, schodząc na przerwę z prowadzeniem 33:11. Nie do zatrzymania w tym okresie była Tina Thompson. Doświadczona amerykańska skrzydłowa po pierwszej kwarcie miała już na swoim koncie 15 punktów, grając na 100-procentowej skuteczności. Chinki nie umiały znaleźć żadnej recepty na grę tej zawodniczki, a w jednej z akcji ratowały się nawet przewinieniem niesportowym.

Druga kwarta miała identyczny przebieg. Amerykanki grały bardzo skutecznie w ataku, a z twardą amerykańską obroną zupełnie nie radziły sobie Chinki. Nadal skutecznie grała Thompson (21 punktów w pierwszej połowie), a zza linii 6,25 trafiały Katie Smith, Diana Taurasi czy Cappie Pondexter. Pod koszem szalała Sylvia Fowles. Po pierwszej połowie spotkania USA prowadziło 61:27.

W przerwie było widać, że Amerykanki się rozluźniły. Candace Parker popisywała się wsadami, a pozostałe koleżanki wyraźnie zadowolone z występu w pierwszej połowie, były rozluźnione. Swoje koleżanki z reprezentacji przyszli zobaczyć również koledzy po fachu z reprezentacji męskiej. To właśnie pojawienie się zawodników z NBA wzbudziło największy aplauz w hali.

Pomimo rozluźnienia w drugiej połowie meczu Amerykanki nadal grały bardzo skutecznie, powiększając swoją przewagę. Podopieczne Donovan starały się grać jak najczęściej kontratakiem, a jeśli to nie wychodziło, to w dalszym ciągu znakomicie grała Thompson. Setny punkt zdobyła na 2 i pół minuty przed końcem meczu Fowles z podania Pondexter. Ostatecznie reprezentacja USA pokonała Chinki 108:63.

Najlepsze wrażenie obok Tiny Thompson, która uzbierała 27 punktów, zrobiła po raz kolejny środkowa Sylvia Fowles. Koszykarka Chicago Sky zapisała na swoim koncie 18 punktów i 8 zbiórek. Z double-double mecz zakończyła Lisa Leslie - 10 punktów i 10 zbiórek. W reprezentacji Chin najwięcej punktów zdobyła Lijie Miao - 16.

Dzięki tej wygranej Amerykanki zostały liderkami swojej grupy, gdyż jako jedyne po dwóch seriach gier mają komplet zwycięstw. Kolejnymi rywalkami reprezentacji USA będzie Mali, natomiast Chinki zagrają z reprezentacją Nowej Zelandii.

Chiny - USA 63:108 (11:33, 16:28, 19:20, 17:28)

Chiny: L.Miao 16, N.Chan 14, T.Shao 8, X.Chen 8, F.Sui 5, L.Bian 4, Y.Zhang 3, H.Zhang 2, X.Zhang 2, L.Dan 1, X.Song 0, W.Zhang 0.

USA: T.Thompson 27, S.Fowles 18, C.Parker 12, L.Leslie 10, S.Augustus 8, K.Smith 8, D.Taurasi 7, C.Pondexter 5, T.Catchings 5, K.Lawson 4, S.Bird 2, D.Milton-Jones 2.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×