Skandal w obozie Bułgarów - Plamen Konstantinow stosował doping?

Kapitan reprezentacji Bułgarii, znany doskonale kibicom w Polsce Plamen Konstantinow posądzony o stosowanie dopingu. Badania przeprowadzone jeszcze podczas zgrupowania w Prawec wykazały w organizmie zawodnika niedozwoloną dawkę testosteronu. Konstantinow zaprzecza jakoby zażywał środki dopingujące i aby to udowodnić, pojechał do Sofii na specjalistyczne badania. Jeśli racja stanie po stronie zawodnika, wróci na Olimpiadę na mecz z Włochami.

W tym artykule dowiesz się o:

Rutynowe badania antydopingowe zostały przeprowadzone 21 lipca w bułgarskim Prawec. W próbce Plamena Konstantinowa wykryto nadmierną ilość testosteronu - taką, która wystarczy, by zwiększyć aktywność organizmu i pobudzić go do dodatkowego wysiłku. Członkowie sztabu szkoleniowego Bułgarii doznali szoku, ale nie uwierzyli w wyniki badań i poprosili o ekspertyzę czterech renomowanych fachowców. Ci, o zgrozo uwiarygodnili rezultaty analizy krwi kapitana bułgarskiej kadry. Ponowne badania, przeprowadzone już podczas zgrupowania w Korei, potwierdziły poprzednią próbę. Plamen Konstantinow stosował doping - to już oficjalna przyczyna absencji zawodnika w meczowej dwunastce, jeszcze kilka dni temu tłumaczona jako "poważne problemy medyczne". Informacja dotarła do Martina Stojewa 24 godziny przed inauguracyjnym meczem z Chinami. Decyzja mogła być tylko jedna - usunięcie Konstantinowa z drużyny.

Plamen Konstantinow był zszokowany wynikami badań w równym stopniu, jak trener Martin Stojew, pozostali reprezentanci i cały siatkarski świat w Bułgarii. - Nie stosowałem żadnej formy dopingu - zarzeka się mający dotąd nieskazitelną opinię Konstantinow, będący zresztą postacią niemal kultową w swoim kraju. Siatkarz próbował przeprowadzić dodatkowe badania, potwierdzające jego niewinność na miejscu w Pekinie. Nie udało się, bo nie zezwalają na to przepisy MKOl.

Długo nie czekał. W tajemnicy przed mediami wyjechał do Bułgarii, by udowodnić swoją rację. Próbował też wykonać badania w Grecji, Austrii lub Szwajcarii - tam gdzie są kliniki ze specjalnymi, licencjonowanymi laboratoriami. Ostatecznie jednak testy przeprowadzono w Sofii. Wszyscy, a najbardziej chyba sam zawodnik, dla którego występ na Olimpiadzie miał być uroczystym uwieńczeniem kariery w kadrze narodowej, czekają na rezultaty kolejnej analizy. Jeśli okaże się w jakiś sposób, że wcześniejsze próby były błędne i organizm Plamena Konstantinowa jest czysty, zawodnik wróci do Pekinu i zagra już w spotkaniu z Włochami (16 sierpnia).

Jeżeli jednak wyjdzie na jaw (a raczej potwierdzi się to, co już wyszło), że najpopularniejszy, najbardziej lubiany, uznawany w Bułgarii jako moralny autorytet Konstantinow stosował doping, to jak twierdzi prezydent bułgarskiej federacji Danczo Lazarow, będzie to największy skandal w historii bułgarskiej siatkówki.

Komentarze (0)