Chłopcy Lozano w ćwierćfinale - relacja z meczu Polska - Egipt

Po podopiecznych Steliana Moculescu nasi siatkarze zmierzyli się z jedynym reprezentantem Afryki w siatkówce mężczyzn, Egiptem. Ahmed Abdalla i spółka postawili solidny opór tylko w 1 secie, potem kontrolę nad meczem przejęli nasi zawodnicy i odnieśli drugi triumf na Igrzyskach Olimpijskich.

W tym artykule dowiesz się o:

Polska - Egipt 3:0 (25:21, 25:18, 25:10)

Egipt: Awad Hamdy, Ahmed Abdalla, Ahmed Abdel Naeim, Ahmed Abdel Latif, Youssef Saleh, Al Aydy Wael (libero) oraz Abouelhassan Ashraf, Gabal Mohamed, Badawy Mohamed, Gomaa Hossameldin, Abd El Kader Mahmoud.

Polska: Michał Winiarski, Daniel Pliński, Paweł Zagumny, Mariusz Wlazły, Łukasz Kadziewicz, Sebastian Świderski, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Marcin Wika, Marcin Możdżonek.

Spotkanie serwisem rozpoczął Ahmed Abdalla, lecz Świderski posłał w aut swój atak z drugiej linii, chwilę później Salah zablokował Winiarskiego i początek był nieciekawy – 0:2. Michał jednak się poprawił, ale wynik nie ulegał jakimkolwiek zmianom – po świetnym ataku po bloku Salaha z prawego skrzydła na tablicy wyświetlał się wynik 1:4 dla Egiptu. Na kłopoty Winiarski – najpierw tak skutecznie zaserwował, że Świderskiemu pozostało tylko zbić piłkę przechodzącą, a moment później sam zdobył punkt z zagrywki. Egipcjanie jednak nie odpuszczali, prowadząc bardzo wyrównany bój. Oba zespoły wdały się w wymianę ciosów, szczególnie z ataku. Brylowali Salah z numerem 4 i Hamdy Awad z numerem 1. Nasi odpowiadali zbiciami Winiarskiego i Wlazłego. Żadna z drużyn nie mogła osiągnąć większej przewagi niż 1 punkt. Między dobrymi atakami, których gros mieliśmy okazję widzieć, zdarzały się jednak fatalne zagrywki. Polacy grali głównie skrzydłami, dość powiedzieć, że przez całą partię premierową nasi środkowi nie zdobyli ani jednego oczka z ataku. Świetnie dysponowany był Świderski, który miał wysoką skuteczność ataków. Jak to jednak bywa z ekipą Egiptu, wystarczy jedno niepowodzenie, aby posypała się cała gra podopiecznych Ahmeda Zakarii. Egipcjanie przegrali ważną akcję, kiedy na 22:20 Świderski fantastycznie zachował się w obronie, a potem jeszcze zdążył się pozbierać i skutecznie uderzył po skosie z lewego skrzydła w sam narożnik boiska. Ta wymiana okazała się kluczowa, gdyż po niej Salah zbił w siatkę, chwilę później Afrykanie popełnili błąd przejścia linii 3 metra, a seta zakończył Winiarski obijając blok Ahmeda.

Seta drugiego otworzył dobry atak Abdela Latifa, który zripostował dobrym zbiciem nasz atakujący, Mariusz Wlazły. W kolejnej akcji pomylił się Salah, w ślady kolegi poszedł Mohamed Seif Elnasr i Polska już zdobyła dwa oczka przewagi. Leworęczny atakujący mylił się seryjnie na początku seta, dwa ataki w siatkę i Polska prowadziła 6:2. Po ataku Winiarskiego było 7:3 i nasi lekko się rozprężyli – Michał zepsuł serwis, Świderski i Wlazły zostali zablokowani i o mały włos z przewagi zostałyby nici (7:6). Sebastian jednak z zimną krwią zbił następną piłkę i na technicznej podopieczni Raula Lozano mieli 2 punkty przewagi. Egipcjanie znakomicie grali, kiedy wynik był wyrównany – nie pozwalali biało-czerwonym odskoczyć choćby na krok. Trzeba więc im było niepowodzenia i faktycznie – Gabal zbił w siatkę z lewego skrzydła na 13:10. Po tej nieudanej akcji Polacy przycisnęli oponentów, co zaowocowało serią trzech fantastycznych bloków i sześciopunktową przewagą naszych reprezentantów (16:10). Polacy kontrolowali przebieg odsłony i mimo wysiłków Egipcjan (zablokowani Świderski i Wlazły) utrzymywali spokojną przewagę. "Szampon" po nieudanej akcji szybko się zreflektował, dołożył dobrą zagrywkę i nasz zespół prowadził 20:16. Kolejne oczko blokiem na Moneimie zdobył Świderski, a końcówka w naszym wykonaniu była popisem rezerwowych – dobre ataki Możdżonka i Wiki, a partię zakończył dodatkowo dobry serwis "Możdżona".

Możdżonek w trzecim secie w nagrodę za dobrą grę został na parkiecie, ale nie kontynuował dobrej passy. Już w pierwszej akcji został zablokowany przez Abdela Latifa. W pierwszej fazie partii świetną dyspozycją popisywał się Świderski, który zdobył 3 pierwsze oczka dla naszego teamu w tej odsłonie (3:2). W szóstej akcji seta Możdżonek z Zagumnym zablokowali Saleha Fathy’ego i od tego momentu zaczęła rysować się przewaga naszej drużyny. Przed pierwszą techniczną Polacy włączyli drugi bieg – atak Wlazłego, blok na S.Fathym i Orły na technicznej prowadziły 8:4. Po technicznej Polacy nie zwalniali tempa, zablokowany Salah i 9:4. Następna akcja była pasjonująca, długa wymiana z mnóstwem obron zakończona fantastyczną kombinacją – Wlazły zbiega z prawego skrzydła do środka, mija blok i wbija gwoździa w parkiet przeciwników. Reakcja egipskiego libero – bezcenna. Po takim ataku Egipcjanom morale spadły niemalże do zera. Polacy spokojnie prowadzili grę, a Egipcjanie, mimo faktu, że była to dopiero połowa seta, nawet nie próbowali podjąć walki z naszym teamem. Ekipa Lozano zupełnie rozluźniona zdobywała kolejne punkty, a jeżeli nie zdobywała akcjami własnymi, to podopieczni Ahmeda Zakarii wydajnie pomagali. 24 oczko zdobył Winiarski, a seta zakończył błąd przekroczenia linii trzeciego metra przez Mohameda Gabala.

Źródło artykułu: