Historia
Reprezentacja Finlandii bardzo długo nie odnosiła w siatkówce sukcesów. Do tej pory na Mistrzostwach Świata występowała zaledwie sześciokrotnie, po raz ostatni w 1982 roku, kiedy zajęła 17 miejsce. W Mistrzostwach Europy, Finowie grali częściej (12 razy), ale sukces na tej imprezie odnieśli dopiero w ubiegłym roku. Wcześniej ich najlepszym osiągnięciem było natomiast 7 miejsce na mistrzostwach Starego Kontynentu w 1983 roku. Lepiej Finlandia radziła sobie natomiast w Lidze Europejskiej - w 2005 roku, w finale tych rozgrywek siatkarze ze Skandynawii ulegli jedynie Rosji, która była wtedy gospodarzem turnieju finałowego. Później jednak w Lidze Europejskiej Finowie już nie grali, bo od 2006 roku występują w Lidze Światowej. W ubiegłym roku z bilansem siedmiu zwycięstw i pięciu porażek, zajęli oni w "Światówce" drugie miejsce w swojej grupie , tuż za Brazylią. W końcowej tabeli tych rozgrywek Finlandia została sklasyfikowana na siódmej pozycji.
Zespół
Najlepiej znanym w Polsce fińskim siatkarzem jest Janne Heikkinen. Trafił on do zespołu z Bełchatowa w 2006 roku (wcześniej grał między innymi we Włoszech i Grecji) i szybko stał się czołową postacią w ekipie Mistrzów Polski. Jego dobra gra dostrzeżona została między innymi w czasie turnieju finałowego Pucharu Polski, gdzie Fin wybrany został najlepszym blokującym imprezy. Środkowy Skry Bełchatów nie występował, co prawda w ubiegłorocznej edycji Ligi Światowej, ale wrócił do reprezentacji na Mistrzostwa Europy i w Rosji był czołową postacią swojego zespołu.
Z innych siatkarzy reprezentacji Finlandii warto zwrócić uwagę również na rozgrywającego Mikko Esko, który od 2005 roku jest zawodnikiem włoskiej Padwy. Zawodnik ten z bardzo dobrej strony pokazał się zarówno w ubiegłorocznej edycji Ligi Światowej, jak i w czasie Mistrzostw Europy oraz turnieje preeliminacyjnego na Węgrzech. Liderem zespołu wydaje się jednak być Tuomas Sammelvuo, który jest zresztą kaptanem reprezentacji Finladnii. On także ma za sobą wystepy w lidze włoskiej, a obecnie już drugi sezon gra w Rosji. W czasie Mistrzostw Europy również potwierdził on swoje wysokie umiejętności i był w czołówce niemal wszytskich klasyfikacji indywidualnych.
Trener
Od 2005 roku trenerem reprezentacji Finlandii jest Włoch - Mauro Berruto. Szkoleniowiec ten w przeszłości pracował w wielu włoskich klubach między innymi w Lube Banca Macerata. Był także asystentem trenera Gian Paolo Montali, któremu pomagał również na ostatnich Mistrzostwach Świata w Japonii (było to możliwe, bo Finlandia nie zakwalifikowała się do tej imprezy). Za ciekawostkę można uznać fakt, że Mauro Berruto wystartował w konkursie na trenera reprezentacji Polski, w którym ostatecznie zwyciężył Raul Lozano. Warto również dodać, że Włoch został niedawno wybrany Trenerem Roku w Finlandii.
Rok 2007
Ubiegły rok dla siatkarzy reprezentacji Finlandii był niezwykle udany. Dobrą formę podopieczni Mauro Berruto zasygnalizowali już w Lidze Światowej, ale cały siatkarski świat zadziwili zwłaszcza w Rosji, gdzie byli prawdziwą rewelacją mistrzostw Europy. W czasie tego turnieju pewnie pokonali Chorwację, Belgię, Polskę i Bułgarię, Włochom i Rosjanom ulegli natomiast minimalnie i awansowali do półfinału turnieju. W spotkaniu o finał również byli bliscy szczęścia, bo wygrywali z Hiszpanią już 2:1 w całym meczu i 10:4 w czwartym secie. Ostatecznie jednak do finału awansowali gracze z Półwyspu Iberyjskiego, a w spotkaniu o trzecie miejsce Finlandia spotkała się z Serbami. Niestety podopiecznym Mauro Berruto nie udało się zakończyć tak udanego dla nich turnieju zdobyciem medalu, bo w meczu o ?brąz? przegrali 1:3. Mimo tego pozostawili jednak po sobie bardzo dobre wrażenia.
Finowie nie zawiedli również w Szombathely, gdzie przegrali co prawda w finale turnieju z Polską, ale już przed tym spotkaniem byli pewni gry w Turnieju Kontynentalnym w Izmirze. Dzięki trzem wcześniejszym zwycięstwom (nad Estonią, Węgrami i Belgią), siatkarze ze Skandynawii zapewnili sobie możliwość walki o olimpijski awans w Turcji.
Jak będzie w Izmirze?
W fazie grupowej turnieju w Izmirze, Finlandia (obecnie 22 zespół w rankingu FIVB) zmierzy się z Turcją, Serbią oraz Niemcami. Po raz kolejny podopieczni Mauro Berruto nie są więc zaliczani do ścisłego grona faworytów, ale jak pokazali w Rosji taka rola bardzo im odpowiada. Finów na pewno nie można więc zlekceważyć, bo ten zespół stać na to, żeby po raz kolejny pokrzyżować plany faworytów.