Polskie siatkarki w finale turnieju w Halle!

Spotkanie Polski i Serbii w drugim półfinale eliminacji olimpijskich w Halle, miało dać odpowiedź na pytanie, która z tych drużyn jutro w finale zmierzy się z siatkarkami Rosji w walce o paszporty na igrzyska olimpijskie w Pekinie. Polskie zawodniczki zagrały z dużą ambicją i zaangażowaniem i po dobrym meczu pokonały Serbię.

W tym artykule dowiesz się o:

Polska ? Serbia 3:1 (22:25, 25:18, 25:22, 25:22)

Polska: Skowrońska-Dolata, Dziękiewicz, Gajgał, Glinka-Mogentale, Barańska, Sadurek oraz Zenik (libero), Liktoras, Skorupa, Podolec, Rosner.

Serbia: Nikolic, Derisilo-Stankovic, Molnar, Ognjenovic, Citakovic, Veljkovic oraz Cebic (libero), Avramovic, Malagurski, Brakocevic.

Przed meczem półfinałowym z Polską serbskie siatkarki twierdziły, że tworzą lepszy zespół i powinny awansować do finału. Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Jedynie w pierwszym secie zdołały pokonać biało-czerwone i to tylko dlatego, iż Polki popełniły w tej partii katastrofalną ilość błędów własnych.

Mecz rozpoczął się od efektownego ataku po skosie Katarzyny Skowrońskiej, a w chwilę później blok Katarzyny Gajgał i Mileny Sadurek przyniósł ekipie Marco Bonitty kolejny punkt. Do stanu 14:11 zespół nasz kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie, prowadząc cały czas dość wyraźnie (8:4, 10:5). Wówczas inicjatywę przejęły Serbki. Wywalczyły pięć punktów w jednym ustawieniu i objęły prowadzenie 14:16. Co prawda po akcji Małgorzaty Glinki biało-czerwone złapały kontakt z rywalkami (15:16), ale kolejne cztery punkty z rzędu uzyskane przez siatkarki Zorana Terzica (17:23), ustawiły wynik tego seta. I chociaż w samej końcówce partii inicjatywa należała do Polek, które odrobiły kilka punktów (22:24), to straty były już na tyle duże, że nie udało się ?dogonić? rywalek. Partię zakończyła atakiem z lewego skrzydła Brizitka Molnar. Był to dziwny set. Polki górowały w ataku (zdobyły 19 punktów wobec 10 rywalek) i porównywalnie grały w bloku i na zagrywce. O zwycięstwie przesądziła duża ilość błędów polskich siatkarek. Popełniły ich w tym secie 13 (!), a rywalki zaledwie jeden.

Set drugi choć, po dwóch kolejnych punktach Ivany Derisilo-Stankovic, rozpoczął się od prowadzenie Serbek, to szybko podopieczne Bonitty wyrównały i po trudnych zagrywkach Anny Barańskiej , punktowały z kontr. Szybko objęły prowadzenie 9:3 i kontrolując grę, po błędzie w ataku Jeleny Nikolic schodziły na drugą przerwę techniczną , prowadząc 16:8. W drugiej części partii zespoły zdobywały punkty na przemian i przewaga polskiego zespołu utrzymywała się (20:13, 23:15). Partię z prawego ataku zakończyła Małgorzata Glinka. Polski zespól popełniał mniej błędów (4 wobec 8 rywalek). A ponieważ Polki lepsze były odrobinę w ataku (13 do 12) i bloku (3 do 1), to partię wygrały pewnie i dość wysoko.

Trzecia odsłona tego spotkania nie rozpoczęła się po myśli naszego zespołu. Jeszcze do stanu 4:3 trwała wyrównana walka, ale pięć punktów z rzędu zdobytych głównie blokiem przez siatkarki z Bałkanów pozwoliły im objąć prowadzenie 4:8. Skutecznie w ataku grała Ivana Derisilo, w bloku Vesna Citakovic i przewaga rywalek powiększała się (6:11). Tuż przed drugą przerwą techniczną Polki trochę ?podgoniły? wynik (13:16), w czym spora zasługa wprowadzonej na boisko Katarzyny Skorupy. Przy stanie 14:18 stanęła ona w polu zagrywki, jej trudne piłki utrudniały wyprowadzenie skutecznych akcji Serbkom, a kontry Polek i błędy w ataku Serbek przyniosły kolejno siedem punktów drużynie polskiej (21:18). Tę trzypunktową przewagę biało-czerwone utrzymały do końca seta. Ostatni punkt w tej partii zdobyła Anna Podolec. Zespół nasz wygrał ten set głównie atakiem, pozostałe elementy gry były wyrównane.

Czwarta partia miała najbardziej wyrównany przebieg. Początkowo ton grze nadawały Polki. Skuteczne akcje Barańskiej i Glinki pozwoliły ekipie Marco Bonitty objąć prowadzenie 5:3, a następnie 9:7. Ale wprowadzona przez Zorana Terzica na parkiet Jovana Barakocevic (za Derisilo) atakiem z pierwszej strefy zdołała zminimalizować straty punktowe, a błąd w ataku Podolec doprowadził do remisu w partii (9:9). Dalej toczyła się walka o każdy punkt (12:11, 17:16). Skutecznie grała Brakocevic, Polki w drugiej części partii zaczęły popełniać błędy i efektem tego było objęcie prowadzenia przez zespół Serbii (18:20). Ostatnia część partii należała jednak do biało-czerwonych. Z prawego ataku punktuje Anna Podolec, Maria Liktoras blokiem zatrzymuje Jovanę Brakocevic i na tablicy wyświetla się wynik 23:21. Jeszcze z lewego ataku punktuje Molnar, ale dwie ostatnie akcje meczu kończy z lewego ataku Anna Barańska i polska drużyna wygrywa partię 25:22. W partii tej Polki popełniły co prawda więcej błędów własnych, ale lepsze były zarówno w ataku, bloku jak i na zagrywce.

W całym spotkaniu zespół polski zdobył atakiem 62 punkty, blokiem 12 i bezpośrednio z zagrywki 2. Rywalki odpowiednio 48, 8 i 1. Jedynie ilością popełnionych błędów nasze siatkarki przegrały rywalizację z rywalkami. Popełniły ich 30 wobec 21 Serbek.

Wygrywając półfinał, Polki awansowały do jutrzejszego finału w którym zmierzą się z drużyną Rosji. Dzisiaj Sborna w pierwszym meczu półfinałowym ?rozjechała? siatkarki niemieckie. Szybkie 3:0 podopiecznych Giovanni?go Caprary musiało zrobić wrażenie. W jutrzejszym finale to one będą faworytkami, ale szanse polskiego zespołu wcale nie są znowu takie małe. Jutro zatem Polki lub Rosjanki będą cieszyć się z awansu do turnieju olimpijskiego w Pekinie.

Finał na parkiecie Gerry Weber Stadion w Halle w niedzielę o godzinie 15.30.

Źródło artykułu: