To nie jest najlepszy sezon dla Piotra Zielińskiego. Pomocnik zanotował bardzo udany początek, ale później wyraźnie zgasł. W tym roku kalendarzowym dla SSC Napoli strzelił tylko jednego gola w Lidze Europy, a w Serie A nie zanotował ani jednej bramki, ani asysty. Na Stadio Diego Armando Maradona zaczęto sobie zadawać pytanie czy warto zostawić naszego reprezentanta.
Premier League na horyzoncie
Zwłaszcza, że Zielińskiemu we Włoszech rzadko zarzuca się brak sportowych umiejętności, bowiem słabsze okresy mogą się zdarzyć każdemu. Na tapet wzięto jednak jego brak umiejętności przywódczych, które są kluczowe dla zespołu walczącego o Scudetto. Ostatecznie mistrzostwo Włoch przeszło drużynie z Kampanii koło nosa, a sytuacja Zielińskiego jest coraz bardziej niepewna.
- W Napoli jest kilku piłkarzy, którzy śmiało mają pełnić rolę liderów. Piotrek ma charakter spokojniejszy, który nie musi być duszą towarzystwa w każdej sytuacji i być liderem. Bronią go niesamowite umiejętności piłkarskie, które wielokrotnie potwierdzał. Nie jest tak, że jego pobyt jest zupełnie nieudany i musi zmienić klub. Wcale tego robić nie musi, ma przez 2 lata ważną umowę. Po kapitalnym zeszłym sezonie ten jest przeciętny, a następny może być przecież lepszy - powiedział dla WP komentator ligi angielskiej w Canal+ Marcin Rosłoń.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Kubą Świerczokiem? Tajemnica nagłego zniknięcia reprezentanta Polski
Zielińskiemu nikt nie odmawia umiejętności piłkarskich i ten z miejsca znalazł się na horyzoncie wielkich klubów. Ostatnio głośno jest o Tottenham Hotspur jako potencjalnym nowym pracodawcy Polaka. Trener Antonio Conte jak i dyrektor sportowy Fabio Paratici znakomicie znają włoski rynek. Czy zespół z Londynu byłby dobrym wyborem dla Polaka?
- Patrząc na sytuację Piotra Zielińskiego wydaje się, że zmiana może być dobrym ruchem, ale wcale takim być nie musi. Słyszymy o połączeniach między Antonio Conte i Fabio Paraticim ws. ściągnięcia Polaka. Tottenhamowi, który walczy o Ligę Mistrzów, przydałby się zawodnik, który zastąpił by albo Dele Allego w kapitalnej formie albo Christiana Eriksena, który był gwiazdą Tottenhamu - ocenił dziennikarz.
- Sprawdza się Dejan Kulusevski, więc widać, że Antonio Conte i Fabio Paratici będą szukali piłkarzy na włoskim rynku do wzmocnienia. Ja wierzę, że Piotr Zieliński może znaleźć sobie pewną lukę, którą teraz uzupełnia Harry Kane, rozgrywając piłkę. Polak jeśli chodzi o umiejętności to piłkarz kompletny, ma szanse by się rozwinąć i sprawdzić na poziomie Premier League - dodał.
Co może czekać Polaka w Tottenhamie?
Londyński klub wciąż pozostaje w grze o Ligę Mistrzów. Na dwie kolejki przed końcem Premier League traci tylko "oczko" do czwartego Arsenalu, który ostatnio pokonał 3:0. Ofensywny pomocnik bardzo by się przydał Kogutom, by mogli walczyć o trofea, a taki jest cel klubu po zatrudnieniu trenera Antonio Conte. Chociaż ten może niedługo odejść, bowiem przed kilkoma tygodniami głośno było o jego rozmowach z Paris Saint-Germain.
- Jeżeli Antonio Conte i Fabio Paratici będą chcieli ściągnąć Piotra Zielińskiego i wyłożyć na niego kilkadziesiąt milionów funtów, to z zupełnie innym statusem przychodzi się do takiego klubu jak Tottenham. To będzie jakieś osiągnięcie, chociaż to krok w stronę tych trofeów, które Conte ma zagwarantować. Chociaż nie wiadomo, co z nim będzie, bo to ekscentryk, który może ruszyć w bardziej znanym kierunku, np. PSG, z którym niedawno był łączony - przyznał komentator.
A czy Zieliński jest w stanie sprostać standardom panującym w najlepszej lidze świata. Czy nie będzie wymagane od niego jeszcze więcej pod kątem mentalnym niż w Neapolu?
- Takiego zawodnika na pozycji bardzo ofensywnej ósemki albo dziesiątki, takiego playmakera londyńczycy będą szukali. Ten układ z Bentancurem i Hoejbjergiem jest niezły, ale przydałby się piłkarz o umiejętnościach Zielińskiego w Tottenhamie. To nie oznacza, że do transferu jest blisko, bo Premier League ma swoje standardy jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne, moc, mentalność. Przed Piotrkiem byłoby sporo roboty - podsumował Marcin Rosłoń.
Na razie jednak przed ewentualnym transferem Zielińskiego czekają minimum dwa mecze w barwach Napoli. Będą one szansą do przekonania potencjalnych nowych pracodawców. W niedzielę o 15:00, klub z Kampanii zmierzy się u siebie z Genoa CFC.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Nie tylko Szachtar? Kolejny ukraiński klub chce grać w Polsce
Nie wszystko przesądzone? Rosyjskie kluby odwołują się od decyzji UEFA