Waldemar Fornalik odmienił Piasta w przerwie. Przyznał, co powiedział piłkarzom

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik

W pierwszej połowie meczu w Niecieczy, Piast Gliwice mógł się tylko cieszyć z nieskuteczności rywala. Po zmianie stron wyglądało to już dużo lepiej i gliwiczanie wygrali 1:0. Waldemar Fornalik dokonał skutecznych korekt.

Piłkarze Piasta Gliwice od początku nie mieli więcej do powiedzenia od rywala. - Zespół z Niecieczy to trudny przeciwnik. To, że zgromadzili 31 punktów to jedno, a gra zespołu i stwarzane sytuacje, to drugie. Ten mecz potwierdził, że nie gra się z nimi łatwo. W I połowie postawili trudne warunki, nie umieliśmy się do nich dostosować - powiedział Waldemar Fornalik.

- Mieliśmy jedną sytuację, a Termalica miała ich więcej. W drugiej połowie obraz gry wyglądał lepiej - był wykorzystany rzut karny, w przeciwieństwie do pierwszego niewykorzystanego i wynik był, jaki był. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa i z tego, że bez względu na wszystko mamy minimum piąte miejsce oraz punktujemy tej wiosny bardzo dobrze - dodał trener Piasta.

Co Fornalik powiedział piłkarzom w przerwie? - Zrobiliśmy korektę ustawienia, zagraliśmy inaczej w formacjach przednich. Powiedziałem też w przerwie Piast przyzwyczaił do lepszej gry i tego oczekuję w drugiej połowie. To miało miejsce - zaznaczył.

ZOBACZ WIDEO: Ustalono strategię transferową. "Bardzo ważne rozmowy z Lewandowskim"

W meczu nie wystąpił pierwotnie awizowany Kamil Wilczek. - To uraz, którego nabawił się Kamil Wilczek w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie zszedł tuż po przerwie. Nasi fizjoterapeuci doprowadzili go do normalnej sytuacji, zagrał ostatni mecz, ale były sygnały, że może być na określony fragment meczu. Dobrze się stało, że miało to miejsce na rozgrzewce. Liczę, że to jedno-dwutygodniowa przerwa i na nowy sezon będzie zdrowy - podkreślił szkoleniowiec.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza ma czego żałować. - To był nasz typowy mecz. Mieliśmy wiele okazji do strzelenia pierwszej bramki, a tego nie zrobiliśmy. Zawodnicy mają swoją odpowiedzialność jak idą strzelać karne, a to nasz największy problem. W drugiej połowie straciliśmy bramkę po błędzie Biedrzyckiego, a ostatnich 20 minut z naszej strony to nie była dobra gra - powiedział na konferencji prasowej Radoslav Latal.

Znów gracze z Małopolski nie potrafili strzelić gola. - Chodzi o jakość i o strzelenie bramki. To samo było w meczu z Górnikiem Łęczna, a takich meczów było więcej i to nasz największy problem - podsumował trener ekipy z Niecieczy.

Czytaj także: 
Nowak przedłużył kontrakt 
Trener Legii podsumował mecz z Jagiellonią

Źródło artykułu: