W 31. kolejce ligi duńskiej zespół FC Kopenhaga grał na terenie Randers FC i był zdecydowanym faworytem. Kwadrans po przerwie goście objęli prowadzenie dzięki bramce Hakona Arnara Haraldssona.
Piłkarze Randers FC wypracowali sobie wyborną okazję w 71. minucie spotkania. Sędzia podyktował "jedenastkę" i Stephen Odey został wyznaczony do strzału. Nigeryjczyk nie zaskoczył Kamila Grabary strzałem w lewy dolny róg. Golkiper wyczuł intencje przeciwnika i popisał się skuteczną interwencją, choć na chwilę wypuścił piłkę z rąk.
Zwycięstwo przyjezdnych przypieczętował Khouma Babacar. W doliczonym czasie gry snajper wykorzystał asystę Williama Bovinga i ustalił rezultat na 2:0.
ZOBACZ WIDEO: Ustalono strategię transferową. "Bardzo ważne rozmowy z Lewandowskim"
Drużyna z Kopenhagi zgarnęła komplet punktów i umocniła się na fotelu lidera tabeli. Podopieczni Jessa Thorupa są bardzo blisko kolejnego mistrzostwa.
To był kolejny udany mecz w wykonaniu Grabary. Młody bramkarz w sezonie 2021/22 zanotował już 43 występy na wszystkich frontach i 22 razy nie dał się pokonać. Można spodziewać się, że Czesław Michniewicz powoła 23-latka na czerwcowe spotkania Ligi Narodów. Wszystko wyjaśni się we wtorek (17 maja).
Randers FC - FC Kopenhaga 0:2 (0:0)
0:1 - Hakon Arnar Haraldsson 60'
0:2 - Khouma Babacar 90+2'
Czytaj także:
On znowu to zrobił! Imponujący wyczyn Łukasza Fabiańskiego
Kontrowersyjna postać nadal na ławce klubu Ekstraklasy