Katastrofa Herthy jest już blisko. Pozostało 90 minut na ratunek

PAP/EPA / Filip Singer / Luca Wollschlaeger (L) i Sebastian Schonlau (R)
PAP/EPA / Filip Singer / Luca Wollschlaeger (L) i Sebastian Schonlau (R)

Miał być "big city club", a coraz mocniej zanosi się na nieobecność Herthy w kolejnym sezonie Bundesligi. W pierwszym meczu barażowym z HSV przegrała 0:1 na własnym stadionie.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Felix Magath wcześnie podniósł się z ławki i próbował żywiołowymi gestami pokierować podopiecznymi. Hertha ustawiła się ostrożnie na własnej połowie boiska i tam patrzyła na nieudany atak pozycyjny HSV.

Po kilkunastu minutach Hertha zaczęła mieć więcej do powiedzenia i starała się o zaliczkę przed rewanżem w Hamburgu. Gospodarze zagrozili szarżami Ishaka Belfodila, a także wypracowali dla siebie kilka stałych fragmentów blisko pola karnego.

Inicjatywa przechodziła z jednej na drugą stronę Olimpiastadionu, a 75 tysięcy kibiców czekało na konkret. W 35. minucie podniosła się temperatura we wszystkich sektorach, ponieważ sędzia Herm Osmers rozważał podyktowanie rzutu karnego dla HSV za zagranie ręką Petera Pekarika. Po zobaczeniu powtórek, sędzia nie wskazał "na wapno". Przed przerwą była jeszcze zmarnowana szansa Roberta Glatzela, a także nieuznane z powodu spalonego trafienie Ishaka Belfodila.

ZOBACZ WIDEO: Jak czytać grę Bayernu? Wiemy, o co chodzi prezesom mistrza Niemiec

Poziom barażu był niski, po przerwie piłkarze mieli za zadanie przyspieszyć. Felix Magath zdecydował się na wprowadzenie Stevana Joveticia z ławki rezerwowych. Czarnogórzec miał możliwość zdobycia prowadzenia dla Herthy w 56. minucie, ale jego uderzenie po ziemi było niecelne.

Odpowiedzią na zmarnowaną szansę Stevana Joveticia była akcja bramkowa w 57. minucie. HSV zdobyło prowadzenie 1:0 dzięki atakowi na lewej stronie boiska. Ludovit Reis wymienił tam podania z Mirem Muheimem, po czym sprytnie wrzucił piłkę za kołnierz Olivera Christensena. Finezyjny lob okazał się zaskoczeniem dla młodziutkiego bramkarza.

Trener Herthy wprowadzał kolejnych piłkarzy z ławki rezerwowych, ale częstotliwość sytuacji podbramkowych pozostała niska. Hertha będzie mieć jeszcze możliwość odrobienia strat w rewanżu w Hamburgu, ale powodów do optymizmu na mało.

Marcel Lotka nie wystąpił z powodu wstrząśnienia mózgu oraz złamania nosa.

Rewanż rozpocznie się w poniedziałek 23 maja o godzinie 20:30.

Hertha BSC - Hamburger SV 0:1 (0:0)
0:1 - Ludovit Reis 57'

Składy:

Hertha: Oliver Christensen - Peter Pekarik, Dedryck Boyata, Marc-Oliver Kempf, Marvin Plattenhardt - Lucas Tousart, Niklas Stark (70' Linus Gechter) - Luca Wollschlager (46' Stevan Jovetić), Suat Serdar (70' Marco Richter), Maximilian Mittelstaedt - Ishak Belfodil (80' Myziane Maolida)

HSV: Daniel Heuer Fernandes - Moritz Heyer, Mario Vusković, Bastian Schonlau, Miro Muheim - Maximilian Rohr (58' Josha Vagnoman), Jonas Meffert, Ludovit Reis - Bekery Jatta (73' Mikkel Kaufmann Sorensen), Robert Glatzel, Sonny Kittel (90' Jan Gyamerah)

Żółte kartki: Stark, Tousart, Boyata (Hertha)

Sędzia: Harm Osmers

Czytaj także: Erling Haaland już wart fortunę. Robert Lewandowski daleko w tyle
Czytaj także: Robert Lewandowski inspiracją dla piłkarza Chelsea. "To najlepszy napastnik na świecie"

Komentarze (2)
avatar
zbych22
20.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witamy Piątka w 2Bundeslidze. 
avatar
Husarzyk
19.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Hamburger SV