Jerzy Brzęczek nie zdołał uchronić "Białej Gwiazdy" przed spadkiem z PKO Ekstraklasy. W 34. kolejce krakowianie zagrają na własnym stadionie z Wartą Poznań, ale nie mają nawet matematycznych szans na utrzymanie. Kibice przy Reymonta gwizdami przywitali piłkarzy Wisły.
Po kompromitującej porażce z Radomiakiem Radom (2:4) fala krytyki spadła na zarząd Wisły z Dawidem Błaszczykowskim na czele. Prezes klubu zabrał głos na antenie Canal+ Sport. Wciąż nie wiadomo, czy Brzęczek poprowadzi drużynę w Fortuna I lidze.
- Ja biorę pełną odpowiedzialność, jeśli chodzi o moją funkcję w tym klubie i przede wszystkim ze swojej strony chciałbym przeprosić kibiców. Myślę, że samo "przepraszam" to za mało. Tylko tyle na dzień dzisiejszy mogę zrobić. Wiemy, jak wielki ból jest w naszych sercach - oznajmił Dawid Błaszczykowski.
ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans
Na początku rundy wiosennej działacze Wisły podziękowali za współpracę Adrianowi Guli. Słowacki szkoleniowiec w lutym zostawił zespół na bezpiecznym miejscu, a później było już tylko gorzej.
- Teraz możemy sobie gdybać, co by było, gdybyśmy na przykład trenera Gulę pożegnali wcześniej. Trener Brzęczek dostałby okres przygotowawczy, bo na pewno wtedy drużyna byłaby na innym poziomie fizycznym. Być może gdybyśmy tę zmianę zrobili wcześniej, ona mogłaby uratować nas przed spadkiem - powiedział prezes.
W sobotę ekipa Brzęczka pożegna się z elitą. Mecz Wisła - Warta rozpocznie się o godz. 17:30. Transmisja na antenie Canal+ Now. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Kuriozalne słowa Jerzego Brzęczka
Peszko zabrał głos ws. Wisły Kraków. "Była jak niedobra czekolada"