Ostatni mecz nieudanego dla Legii Warszawa sezonu w PKO Ekstraklasa miał być świętem Artura Boruca. Miał, ale zgodnie z tym, co zapowiedział Aleksandar Vuković, na konfrontację z Cracovią nie przywrócił go do gry.
- Nie będę miał żadnego wpływu na jego pożegnalny mecz w Legii po sezonie. Natomiast jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to zakładam, że w sobotę zagra w bramce Czarek Miszta - mówił szkoleniowiec Legii w wywiadzie dla WP SportoweFakty.
I nic nieprzewidzianego się nie wydarzyło. Boruca nie tylko zabrakło w jedenastce, ale i w składzie. Nie zabrakło go z kolei na stadionie, a konkretnie na trybunach. 42-latek z fanami pożegnał się "po swojemu", co widać na załączonych obrazkach.
ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans
Przypomnijmy, że problemy Boruca zaczęły się po meczu z Wartą Poznań. Wtedy najpierw uderzył jednego z rywali w twarz, za co dostał czerwoną kartkę i dyskwalifikację na trzy spotkania. Następnie przepchnął jeszcze operatora kamery, gdy schodził z boiska do szatni.
Bramkarz nie zapłacił też kary 25 tysięcy złotych, którą nałożyła na niego Komisja Ligi. W żaden sposób nie okazał też skruchy bo uznał, że w tym wszystkim to on jest pokrzywdzony. I tak właśnie zaczął się początek jego końca w Legii.
Kontrakt Boruca wygasa z końcem czerwca i nie zostanie przedłużony.
Artur Boruc - dziękujemy! fot. @MarcinSzymczyk1 pic.twitter.com/fL7P2S7Cv3
— Legia.Net (@LegiaNet) May 21, 2022
AKTUALIZACJA
Legia wydała krótkie oświadczenie związane z meczem pożegnalnym Boruca.
"Przygotowania do pożegnania Artura Boruca - zaawansowane. Szczegóły przekażemy wspólnie z Arturem w przyszłym tygodniu" - napisano w mediach społecznościowych.
Przygotowania do pożegnania Artura Boruca - zaawansowane. Szczegóły przekażemy wspólnie z Arturem w przyszłym tygodniu. pic.twitter.com/mHjl7q2A1b
— Legia Warszawa(@LegiaWarszawa) May 21, 2022
Zobacz także:
Aleksandar Vuković mocno o Arturze Borucu
Kibice Legii w 10. minucie opuścili stadion. Zostawili wymowny napis