Stało się to, czego fani "Białej Gwiazdy" obawiali się najbardziej. Wisła Kraków spadła z PKO Ekstraklasy i nowy sezon zacznie w Fortuna I lidze. To wielka porażka nie tylko drużyny, ale także właścicieli z Jakubem Błaszczykowskim na czele.
W ostatnim meczu na najwyższym poziomie ligowym w Polsce były reprezentant Polski przemówił do kibiców. W pewnym momencie rzucił: "Zdaję sobie sprawę z tego, że zaje******". To właśnie m.in. ta wypowiedź oburzyła Kamila Kosowskiego, który w krakowskim klubie spędził dużo czasu jako piłkarz.
"W przekroju sezonu wielokrotnie widzieliśmy i mówiliśmy, że pycha kroczy przed upadkiem. Wiele rzeczy w Wiśle nie działało i wypadało wytłumaczyć fanom, dlaczego Biała Gwiazda spadła. A na murawę wyszedł współwłaściciel klubu, który próbował podnieść kibiców na duchu i chciał wzmocnić swój przekaz wulgaryzmami. Moim zdaniem tylko go osłabił i osobiście jestem tym zażenowany. Być może to trafi do 20-latków, ale do dojrzałych kibiców raczej nie" - komentuje słynny piłkarz w "Przeglądzie Sportowym".
Kosowski w dalszej części swojego felietonu jeszcze raz podkreślił, że nie spodobał mu się styl wypowiedzi Błaszczykowskiego. Nie powinien się tak zachowywać z racji tego, jaką funkcję pełni w Wiśle.
"Nie wyobrażam sobie, by właściciel poważnego europejskiego klubu wychodził na murawę i przepraszał za to, że "zaje***". Nie mieści mi się w głowie, jak można mówić takie słowa, gdy na trybunach siedzą dzieci. Kochamy Kubę za to, jak reprezentował Polskę i za to, jak walczył, by Wisła nie upadła. Zarządzanie klubem jemu i jego bratu nie wychodzi jednak najlepiej" - dodaje Kosowski.
Wisła Kraków ostatni raz grała na poziomie I ligi (dawniej II liga) w sezonie 1995/1996. Właściciele klubu obecnie pracują nad strategią, która ma skończyć się szybkim powrotem do PKO Ekstraklasy.
Nieoficjalnie: szykują się wielkie powroty do Wisły Kraków >>
Potężny skandal. Dantejskie sceny w Krakowie >>
ZOBACZ WIDEO: Wiemy, kiedy Lewandowski chce odejść z Bayernu i dlaczego