O losach niedzielnego spotkania kuriozalnie przesądziła bramka samobójcza, którą w 43. minucie zdobył obrońca "Terierów", Levi Colwill.
Po przerwie zespół Steve'a Coopera skutecznie pilnował skromnego prowadzenia i dowiózł je do ostatniego gwizdka, osiągając niesamowity sukces. Dość powiedzieć, że choć na finiszu sezonu zasadniczego zajął wysokie 4. miejsce, to początek rozgrywek był w jego wykonaniu fatalny.
W pierwszych siedmiu spotkaniach sezonu 2021/2022 Nottingham Forest wywalczyło zaledwie jeden punkt, za co zapłacił posadą Chris Hughton. Jego miejsce zajął Steve Cooper, któremu udało się doprowadzić do metamorfozy i dziś jej efektem jest powrót do angielskiej elity po 23 latach nieobecności.
Congrats Unbelievable! @NFFC
— Matty Cash (@mattycash622) May 29, 2022
Forest ma piękną kartę historyczną. To były mistrz Anglii (z roku 1978), a także dwukrotny triumfator Pucharu Europy Mistrzów Krajowych (dzisiejszej Ligi Mistrzów). Po to trofeum sięgał w latach 1979 oraz 1980.
Z Premier League ekipa z Nottingham spadła w 1999 roku i przez ponad dwie dekady nie potrafiła do niej wrócić. W niedzielę wreszcie przełamała niemoc i znów ma szansę nawiązać do najlepszych lat w swojej historii.
Huddersfield Town - Nottingham Forest 0:1 (0:1)
0:1 - Levi Colwill (sam.) 43'
Czytaj także:
Grzegorz Lato zaskoczył po losowaniu. "Grupa z Katarem byłaby trudniejsza"
Polska poznała rywali na MŚ w Katarze! Mocna grupa i wielkie emocje
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #8: co dalej z Lewandowskim? Transfer na horyzoncie