Zacznijmy od podstawowych faktów, bo w tym względzie też można było usłyszeć różne informacje. Do kiedy obowiązuje kontrakt hiszpańskiego napastnika? Skończył się po tym sezonie, czy jednak obowiązuje dalej?
Z informacji WP SportoweFakty wynika, że wszystko jest w rękach Wisły - jeśli krakowski klub zadecyduje, że chce zostawić Hiszpana, to Luis Fernandez nie będzie miał wyjścia. W takiej sytuacji jego kontrakt będzie obowiązywał na kolejny sezon.
Ale... Wcale nie znaczy to, że Fernandez będzie w dalszym ciągu piłkarzem "Białej Gwiazdy". Bo, jak słyszymy nieoficjalnie od osoby związanej z krakowskim klubem, zarobki Fernandeza, jak na warunki pierwszoligowe, byłyby bardzo wysokie. Wynika to z tego, że wszystko zostało - co naturalne - uzgodnione już wcześniej, gdy zawodnik podpisywał umowę z krakowskim klubem.
ZOBACZ WIDEO: Jak czytać grę Bayernu? Wiemy, o co chodzi prezesom mistrza Niemiec
W takich przypadkach powszechne jest, że wpisuje się zarobki nie tylko w pierwszym sezonie, ale i w kolejnym jeśli zawodnik miałby zostać w klubie. I tak jest właśnie, jak słyszymy na Reymonta, w przypadku Fernandeza, który w 9 meczach Ekstraklasy strzelił 3 gole, ale też "wsławił się" czerwoną kartką, która wyeliminowała go z ostatnich spotkań sezonu.
Natomiast co do nastawienia samego piłkarza... Już wcześniej słyszeliśmy od osób, które miały z nim kontakt, że Hiszpan bardzo sobie chwali i klub, i miasto. Nie jest więc tak, że wyklucza grę w pierwszej lidze. To oznacza, że pozostanie Fernandeza w Wiśle jest możliwe. Pytanie tylko czy klub będzie chciał/w stanie udźwignąć kontrakt Hiszpana.
Ale to Wisła, jak wspomniano, ma wszystko w swoich rękach. Jeśli piłkarz nie dostanie sygnału, że ma odejść, to jego obowiązkiem będzie stawić się na przedsezonowym zgrupowaniu.
Gwiazda odchodzi. To ważne dla Lewego!
Deklasacja w finale baraży!