Zanim rozpoczął się piątkowy trening kadry, na dużym telebimie tuż obok boiska można było zobaczyć gole z meczu Polski ze Szwecją w barażach o mistrzostwa świata 2022 (2:0). W ten sposób Michniewicz nie chciał jednak nikogo motywować. Była to próba sprzętu, a selekcjoner wykorzystał wielki ekran do odpraw taktycznych w czasie treningów. Michniewicz prawie trzygodzinne zajęcia podzielił na dwie części. Najpierw napastnicy i pomocnicy ćwiczyli głównie strzały na bramkę. Gdy skończyli, udali się do hotelu, a na boisko w Międzylesiu dojechali obrońcy.
Wykłady na telebimie
Trener pokazywał na telebimie, jak defensorzy mają poruszać się w momencie, gdy rywal rozgrywa piłkę, lub decyduje się na długie podanie. W to ćwiczenie szczególnie zaangażowany był Alessio De Petrillo, jeden z asystentów, który w języku włoskim szlifował ustawienie kadrowiczów. Tłumaczem był Kamil Glik.
- Chcieliśmy popracować indywidualnie i pokazać zawodnikom, w jaki sposób możemy budować akcje w ataku pozycyjnym - komentował Czesław Michniewicz. - Musimy ćwiczyć takie elementy, by później pomagać sobie poprzez dobre ustawienie i ruch na boisku. Chodzi o to, by wszyscy myśleli tak samo - tłumaczył selekcjoner.
ZOBACZ WIDEO: Kto pojedzie na mundial? Listkiewicz: Modlę się, żeby wyskoczył jakiś rodzynek
Michniewicz ma nadzieję, że nowy sprzęt zabierze również do Kataru na mistrzostwa świata. Sztab selekcjonera nagrywał trening dronem i odtwarzał na telebimie wybrane fragmenty. Piłkarze słuchali analizy trenera jak na wykładach, a później odtwarzali polecenia na boisku.
- Na razie będziemy korzystać z telebimu w Warszawie. Duży ekran ułatwia nam pracę, bo możemy robić analizę na bieżąco. Wycinamy lub cofamy poszczególne zagrania i je omawiamy. W Legii nie doczekałem się takiego sprzętu. Obiecali mi go po awansie do Ligi Mistrzów, ale była tylko Liga Europy - uśmiechał się szkoleniowiec.
Co z Lewandowskim?
Trener mówi, że ma już w głowie skład na mecz z Belgią 8 czerwca. - O ile nic się nie wydarzy, to wiem, jak zagramy - zapewnia. - Na pewno w bramce wystąpi Bartek Drągowski. Planujemy, by od początku zagrał też Robert Lewandowski. W jego kontekście zastanawiamy się jednak nad kolejnym spotkaniem, z Holandią w Rotterdamie - komentował selekcjoner.
Michniewicz obejrzy z trybun piątkowy mecz dwóch najbliższych rywali w Lidze Narodów. Trener po porannych zajęciach wyleciał do Brukseli. - Jedziemy z Hubertem Małowiejskim i jeszcze jedną osobą na spotkanie Belgii z Holandią. Nagramy i wytniemy kilka akcji do analizy. Pokażemy zawodnikom na kolejnym treningu jak rywale rozgrywają piłkę, jak zachowują się w pressingu - tłumaczył.
Wolna sobota
W sobotę kadrowicze mają wolne. W niedzielę trenują dopiero po południu. - To koniec sezonu, okres urlopowy. Większość zawodników przyjechała na zgrupowanie z urlopu. 16 dni w jednej grupie to szmat czasu, dlatego staramy się umiejętnie gospodarować tym zgrupowaniem. Krótka przerwa na pewno przyda się piłkarzom zwłaszcza, że od poniedziałku zrobi się bardzo intensywnie - wyjaśniał selekcjoner.
Piłkarze, którzy trenowali ostatnio mniej lub mieli kontuzje - będą ćwiczyć w weekend indywidualnie. Z kolei dwóch graczy - Jakub Kiwior i Sebastian Walukiewicz - opuściło drużynę. Zawodnicy wyjechali na zgrupowanie kadry do lat 21 do Łodzi.
Nacieszyć się na zapas
W czerwcu nasza drużyna rozegra jeszcze trzy spotkania. Dwa na wyjeździe z Belgią (8.06) i Holandią (11.06) oraz w Warszawie, ponownie z Belgią (14.06). - W środę mierzymy się z drużyną naszpikowaną gwiazdami. Sam jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało. Dostaliśmy od FIFA nowe piłki. Śmiałem się do chłopaków, żeby nacieszyli się nimi na treningu, bo w meczu za wiele razy możemy jej nie dotknąć - zakończył w swoim stylu Michniewicz.
Polska kadra ma na swoim koncie trzy punkty w dywizji A Ligi Narodów po zwycięstwie nad Walią (2:1) we Wrocławiu.
Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty
Mateusz Skwierawski: Piłka nadal nam przeszkadza [Opinia]
Co z Arkadiuszem Milikiem? Gwiazdy nie trenowały