Król strzelców Bundesligi postanowił grać w otwarte karty i nie kryje się z tym, że chce zmienić pracodawcę. - Moja przygoda z Bayernem Monachium dobiegła końca - zakomunikował Robert Lewandowski podczas konferencji prasowej.
Wcześniej Pini Zahavi niepochlebnie wypowiadał się o Hasanie Salihamidziciu, który jest dyrektorem sportowym mistrzów Niemiec. Słynny agent dwoi się i troi, by jego podopieczny mógł odejść z Bayernu przed końcem kontraktu. Przypomnijmy, że "Lewy" jest związany z klubem do końca czerwca przyszłego roku.
Lewandowski jest powołany na czerwcowe mecze Biało-Czerwonych w Lidze Narodów UEFA. Teoretycznie na początku lipca kapitan kadry powinien stawić się w stolicy Bawarii.
33-latek coraz mocniej naciska na przedstawicieli klubu. Z informacji serwisu sport1.de wynika, że doświadczony napastnik nie ma zamiaru wracać do Monachium i zagroził, że nie rozpocznie okresu przygotowawczego z resztą drużyny.
Najbliżej transferu jest FC Barcelona. Katalończycy zaoferowali Bayernowi około 32 miliony euro za kadrowicza i w dalszym ciągu czekają na odpowiedź.
Czytaj także:
Czy fani Barcelony chcą Lewandowskiego? Jest jasna odpowiedź
Krychowiak podejmie kontrowersyjną decyzję? Tak twierdzą Rosjanie
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #9: Słowa Lewandowskiego rozpaliły cały świat. "To było zaplanowane"