Co z transferami w Lechii? "Walka z bogatszymi klubami nie jest łatwa"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk

7 lipca Lechia Gdańsk rozegra pierwszy mecz w eliminacjach Ligi Konferencji Europy z FK Akademija Pandev. Aby myśleć o sukcesach na międzynarodowej scenie potrzebne są jednak wzmocnienia, a tych - póki co nie widać.

Po ostatnim meczu poprzedniego sezonu, gdy Lechia Gdańsk została rozbita przez Raków Częstochowa, trener Tomasz Kaczmarek wyraźnie dał do zrozumienia, że drużyna musi się wzmocnić, jeśli chce nawiązać walkę z tego typu zespołami. Tymczasem na trzy tygodnie przed pierwszym spotkaniem w eliminacjach Ligi Konferencji Europy z zespołem nie trenuje żaden nowy zawodnik.

Dopiero w poniedziałek do drużyny dołączył pozyskany z Chrobrego Głogów Dominik Piła, natomiast w tym przypadku trudno mówić o świeżym transferze, gdyż umowa została podpisana jeszcze w trakcie rundy wiosennej poprzedniego sezonu.

- Chcielibyśmy osiągnąć jak najwięcej i nie jest tajemnicą, że częścią tego są transfery. Pracujemy nad wzmocnieniami i zależy mi na tym, żeby nasza skuteczność na rynku transferowym była dobra. Jest to trudny temat. Każdy trener ma życzenia. Ja bardzo wcześnie przedstawiłem zarządowi swoją listę życzeń. Jest bardzo konkretna. Chcemy jakościowych zawodników, dzięki którym zrobimy kolejny krok do przodu. Ważne jest, by odnosić sukcesy również w kwestii transferów - mówi nam trener Kaczmarek.

ZOBACZ WIDEO: Kto wygranym czerwcowego zgrupowania? Były reprezentant jest pewny kilku nazwisk

Na razie jednak Lechia ponosi wyłącznie porażki na transferowym polu. Blisko gdańskiego zespołu byli Jesus Imaz i Marko Poletanović, ale ostatecznie wybrali inne oferty. - Jeżeli się walczy z bogatszymi klubami, to ta walka nie zawsze jest łatwa - mówi krótko szkoleniowiec Lechii.

Kadra jeszcze się uszczupli

Wszystko wskazuje na to, że z Lechią rozstanie się Miłosz Szczepański. Nie było żadnych sygnałów o jakiejś kontuzji, a brakowało go podczas pierwszych treningów. Nie pojechał też z zespołem na obóz do Cetniewa. Wiosną był na wypożyczeniu w Warcie Poznań, prezentował się przyzwoicie i wydawało się, że po powrocie do Gdańska będzie w stanie powalczyć o miejsce w składzie.

- Za nim solidna runda. Zastanawialiśmy się nad jego przyszłością. Nadal myślimy. Jestem jednak w trudnej sytuacji, bo nie mogę wszystkich zadowolić. W środku pola jest duża konkurencja. Mamy Jana Biegańskiego, Tomasza Neugebauera. Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie - przyznał trener Kaczmarek.

- Uważam, że mamy doświadczony i solidny zespół. Do tego dochodzi grupa młodych, bardzo ciekawych zawodników. Jest też potencjał do rozwoju u zawodników, którzy już są w zespole - skwitował trener Lechii.

W dużo lepszej sytuacji niż Szczepański jest Łukasz Zjawiński, który po dobrzej rundzie w Sandecji Nowy Sącz wrócił do Lechii z wypożyczenia i dostanie szanse na pokazanie się przed trenerem.

Tomasz Galiński, WP SportoweFakty

CZYTAJ TAKŻE:
To dla niego za dużo? Współwłaściciel Wisły zniknął z Twittera
Warta Poznań wróciła do treningów

Źródło artykułu: