Reprezentant Brazylii nadal jest najdroższym piłkarzem w historii futbolu. Pięć lat temu władze Paris Saint-Germain zapłaciły aż 222 miliony euro, by pozyskać gwiazdę Barcelony. Neymar nie spełnia pokładanych w nim nadziei i nie można wykluczyć, że już latem zmieni barwy klubowe.
Napastnik jest związany z PSG do 30 czerwca 2025 roku, więc wszystko zależy od decyzji zarządu. Kontrakt 30-latek stanowi duże obciążenie dla klubowej kasy. Jego nazwisko jest wymieniane w kontekście powrotu do Santosu. Neymar musiałby jednak mocno obniżyć swoje wymagania finansowe.
Prezes klubu postanowił zabrać głos w tej sprawie. Jak się okazuje, hitowy transfer wchodzi w grę.
ZOBACZ WIDEO: Michniewicz pozywa dziennikarza, co z Lewandowskim? Z Pierwszej Piłki #12
- Biorąc pod uwagę to, co dzieje się w Paris Saint-Germain, Santos FC zawsze zostawia otwarte drzwi i marzy. Gdy odchodził, powiedział, że tutaj wróci. Rozmawiamy i będziemy rozmawiać - potwierdził Andres Rueda na antenie "Radio Guaruja".
Brazylijczycy zabiegają o podpis doświadczonego snajpera. - To jest marzenie. Moim obowiązkiem jest przynajmniej spróbować - uzupełnił działacz.
Właśnie w barwach Santosu Neymar wypłynął na szerokie wody. W tamtejszej lidze uzbierał 103 występy, 54 bramki i 28 asyst.
Czytaj także:
Serge Gnabry na celowniku gigantów
Ottmar Hitzfeld powiedział jasno, co zrobiłby z Lewandowskim