W czerwcu FC Barcelona uzyskała od socios zgodę na aktywację dźwigni finansowych, które mają uzdrowić sytuację finansową klubu i zapewnić nawet 700 milionów euro. Oczywiście poprawa nie nastąpi jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, jednak ta decyzja pozwala Dumie Katalonii snuć plany o wielkich transferach.
Zanim jednak do tego dojdzie, klub musi pozbyć się kilku piłkarzy, którzy nie odgrywają znaczącej roli w klubie, a co miesiąc pobierają mniejszą lub większą pensję. Jak donosi hiszpański dziennik "AS", trener Xavi zdecydował się na skreślenie sześciu piłkarzy. Żaden z nich nie rozpocznie treningów z pierwszą drużyną.
O kim mowa? Na czarnej liście trenera są Neto, Samuel Umtiti, Riqui Puig, Oscar Mingueza, Moussa Wague oraz Clement Lenglet.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". W co gra Bayern? Taką strategię obrał mistrz Niemiec ws. Lewandowskiego
Jak poinformowało niedawno "L'Equipe" Stade Rennais prowadzi rozmowy z Barceloną w sprawie Samuela Umtitiego. Francuski klub chciałby wypożyczyć środkowego obrońcę na najbliższy sezon. Umtiti ma odpowiadać kryteriom czwartej drużyny Ligue 1. Docenia się jego doświadczenie czy zdobycie mistrzostwa świata z reprezentacją w 2018 roku.
Klub chciałby także pozbyć się Lengleta, gdyż marzeniem ekipy z Camp Nou jest sprowadzenie Julesa Kounde. Wychowanek Girondins Bordeaux przez ostatnie trzy sezony był zawodnikiem Sevilla FC. Trafił do niej za 25 milionów euro, będąc najdroższym transferem w historii klubu. Stał się filarem defensywy hiszpańskiej drużyny, za co otrzymał powołanie do reprezentacji Francji i znalazł się na celowniku wielkich klubów.
Blisko odejścia jest także Frenkie de Jong. Manchester United negocjował transfer Holendra od początku czerwca. Klub z Old Trafford ma zapłacić Barcelonie za pomocnika 65 milionów euro oraz bonusy.
Zobacz także:
Król strzelców zostaje w Polsce. Kibice Rakowa mogą odetchnąć z ulgą
Co dalej z Bednarkiem? W Southampton zaczyna robić się ciasno