Zakończony właśnie sezon był piątym rozegranym przez Jana Bednarka w barwach angielskiego Southampton FC. Polak to dziś jeden z bardziej doświadczonych zawodników w klubie.
Ostatnio jednak coraz głośniej mówi się o tym, że kupiony w 2017 roku za 6 mln euro z Lecha Poznań zawodnik, już wkrótce może zmienić klub. Najczęściej w jego kontekście pojawiają się informacje o przeprowadzce na Półwysep Apeniński, gdzie mógłby dołączyć chociażby do AS Romy.
Konkurencja rośnie
Sezon 2021/2022 nie będzie raczej miło wspominany przez kibiców i piłkarzy Southampton. "Święci" długo musieli walczyć o to, by zapewnić sobie spokojny byt w Premier League, ostatecznie kończąc zmagania z przewagą 5 punktów nad strefą spadkową.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". To będzie najgłośniejszy transfer tego lata w Polsce. "Potencjał na bombę"
Władze klubu szybko wzięły się zatem do pracy, by kolejny sezon nie był równie nieudany i już na starcie okienka zakontraktowano trzech nowych piłkarzy - Mateusza Lisa, Gavina Bazunu oraz Armela Bellę-Kotchapa. Wbrew pozorom, z perspektywy polskich kibiców najistotniejsze może być nazwisko nie Lisa, a ostatniego z wymienionych - Belli-Kotchapa.
20-latek gra bowiem na co dzień na pozycji środkowego obrońcy, na której powoli zaczyna robić się w Southampton ciasno.
- Southampton pozyskało już jednego środkowego obrońcę i jest zainteresowane kolejnym. Jeżeli udałoby się go sprowadzić, to jeden z obecnych stoperów będzie musiał odejść. I na pewno nie będzie to Mohammed Salisu - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Benjy Nurick, dziennikarz zajmujący się na co dzień drużyną Southampton w portalu "Daily Echo".
Salisu to na dziś bowiem najbardziej obiecujący defensor "Świętych". 23-letni Ghańczyk, sprowadzony przed dwoma laty za 12 mln euro z Realu Valladoid, o ile tylko jest zdrowy, gra w zasadzie w każdym meczu od deski do deski. W klubie liczą, że niedługo podobną drogą podąży także Bella-Kotchap.
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu?
W tym momencie chętnych do gry na środku defensywy jest zatem aż pięciu zawodników, a to w przypadku, jeżeli Ralph Hasenhuettl zdecydowałby się grać dwójką, a nie trójką stoperów, na co stawiał przez większą część zeszłego sezonu, nieco dużo.
- Jeżeli ktoś odejdzie, to padnie na kogoś z trójki Bednarek/Stephens/Lyanco. Biorąc pod uwagę, że Lyanco jest w klubie tylko jeden sezon, a Bednarek jest wart obecnie więcej niż Stephens, myślę, że to właśnie Jan odejdzie. Moim zdaniem można tu mówić o kwocie rzędu 15-20 mln euro - tłumaczy nam Benjy Nurick.
O tym, że Bednarek myśli o zmianie barw klubowych już jakiś czas temu informował także Tomasz Włodarczyk. Najwięcej w kontekście polskiego stopera mówi się o tym, że mógłby trafić do Włoch. Zainteresowanie nim ma przejawiać AS Roma. Wcześniej natomiast mówiono także o Napoli.
Roma w ostatnim czasie bardzo chętnie sprowadza piłkarzy ogranych w Premier League. Jose Mourinho po latach spędzonych na Wyspach Brytyjskich właśnie na nich w dużej mierze opiera swój skład. Rui Patricio, Chris Smalling, Henrich Mchitarjan czy Tammy Abraham - wszyscy stanowili trzon drużyny, która przed sezonem zwyciężyła Ligę Konferencji. Problemem w tym wypadku może być jednak wspomniana kwota odstępnego. Kilkanaście milionów euro za środkowego obrońcę to spora suma jak na możliwości rzymian.
A co jeśli nic się nie wydarzy?
Nie można oczywiście wykluczyć, że Bednarek ostatecznie zostanie w Southampton. Koniec końców nikt go na siłę z klubu nie wypycha, a on sam w zeszłym sezonie cieszył się sporym zaufaniem ze strony Hasenhuettla. Choć w tym miejscu warto też zaznaczyć, że pod koniec sezonu Austriak testował ustawienie z Lyanco zamiast Bednarka.
- Jeżeli Bednarek zostałby na kolejny sezon, to myślę, że będzie grał całkiem sporo. W zakończonym sezonie zanotował ponad 30 występów w Premier Leauge i chociaż nie był zbyt dobry, a Southampton poprawiło swoje opcje na pozycji stopera, to wciąż jest najbardziej doświadczony z nich wszystkich - zwraca uwagę Nurick.
Pytanie, czy samo doświadczenie wystarczy, by zagwarantować sobie miejsce w pierwszej jedenastce.
Bartłomiej Bukowski,
dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Lato wszech czasów. Dzięki "Lewemu"
- Gwiazdor Bayernu Monachium o odejściu Roberta Lewandowskiego. "Jest jednym z najlepszych"