Prawie 400 milionów w trzy lata. Ajax jest maszynką do zarabiania pieniędzy

Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Frenkie De Jong w barwach Ajaksu
Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Frenkie De Jong w barwach Ajaksu

Od dawna Ajax dostarcza piłkarzy największym europejskim klubom. Giganci rozkupili drużynę, która trzy lata temu była o włos od finału Ligi Mistrzów. Amsterdamczycy muszą budować wszystko od nowa.

W tym artykule dowiesz się o:

Fani ekipy z Amsterdam ArenA na długo zapamiętają sezon 2018/19. Ajax przebrnął bez porażki przez fazę grupową Ligi Mistrzów, natomiast faza pucharowa obfitowała w sensacyjne rozstrzygnięcia. Holendrzy wyeliminowali Juventus FC, a także obrońcę tytułu - Real Madryt.

Mało kto spodziewał się, że zespół Erika ten Haga awansuje do półfinału elitarnych rozgrywek. Pierwsze spotkanie z Tottenhamem Hotspur zakończyło się zwycięstwem Ajaksu (1:0). Rewanż przysporzył kibicom wiele emocji, tym razem londyńczycy wygrali 3:2 po hat-tricku Lucasa Moury i decydującym trafieniu w ostatniej akcji meczu. Holendrzy otarli się o wielki finał, później drużyna zmieniła się nie do poznania.

Wyprzedaż w Amsterdamie

Przed kolejnym sezonem Ajax Amsterdam zarobił prawdziwą fortunę. Rekord transferowy klubu ustanowił Frenkie de Jong, który przeszedł do Barcelony za 86 milionów euro. Nieco mniej kosztował Matthijs de Ligt, w połowie 2019 roku działacze Juventusu wyłożyli na stół 85,5 miliona. Kasper Dolberg (OGC Nice) kosztował "tylko" 20 milionów. To był dopiero początek

Na zdjęciu: Frenkie de Jong w barwach Ajaksu
Na zdjęciu: Frenkie de Jong w barwach Ajaksu

Mocno osłabiony Ajax pożegnał się z Liga Mistrzów po fazie grupowej, choć szkoleniowiec mimo wszystko wypromował następne gwiazdy. Amsterdamczycy wzbogacili się na transferach Hakima Ziyecha (40 milionów), Donny'ego van de Beeka (39 milionów), Sergino Desta (21 milionów) czy Quincy'ego Promesa (8,5 miliona).

ZOBACZ WIDEO: Michniewicz pozywa dziennikarza, co z Lewandowskim? Z Pierwszej Piłki #12

Po dwóch chudych latach amsterdamczycy wywalczyli awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów i znowu stracili ważne ogniwa. Latem Bayern Monachium sprowadził Ryana Gravenbercha za 18,5 miliona oraz Noussaira Mazraouiego. Drugi z wymienionych wypełnił swój kontrakt i mógł odejść na zasadzie transferu bezgotówkowego. Na takich samych warunkach Andre Onana dołączył do Interu Mediolan, Kameruńczyk od 2016 roku bronił dostępu do bramki Ajaksu.

Bezsprzecznie największą stratą jest odejście ten Haga. Zespół pod jego wodzą trzy razy triumfował w Eredivisie, dwukrotnie wygrał w krajowym pucharze i na dokładkę zdobył Superpuchar Holandii. Teraz utytułowany podjął się bardzo trudnego wyzwania. Trener ma odbudować potęgę Manchesteru United, na Old Trafford spotka się między innymi z van de Beekiem.

Z kolei w buty ten Haga będzie musiał wejść jego były asystent, Alfred Schreuder. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w letnim okienku transferowym nowy opiekun Ajaksu straci podstawowych zawodników. Najskuteczniejszy piłkarz, Sebastien Haller jest w drodze do Borussii Dortmund. Brazylijczyk Antony wzbudza zainteresowanie topowych klubów i może nawiązać do rekordu de Jonga.

Dorobili się fortuny

Kadencja ten Haga była niezwykle udana i z pewnością nie można powiedzieć, że szkoleniowiec zostawił po sobie spaloną ziemię, jednak Schreuder ma przed sobą naprawdę dużo pracy. W zasadzie nowy trener będzie musiał poukładać wszystko od nowa.

Na zdjęciu: były trener Ajaksu, Erik ten Hag
Na zdjęciu: były trener Ajaksu, Erik ten Hag

W Amsterdamie trudno o stabilizację. Zarząd Ajaksu jest raczej nastawiony na sprzedaż najważniejszych zawodników za grube miliony i będzie kontynuował swoją politykę transferową. Wyjątkami są wspomniani wcześniej Mazraoui oraz Onana. Klubowa kasa ma się dobrze jak nigdy dotąd.

Od pamiętnego sezonu 2018/19 z Ajaksem pożegnało się 51 zawodników. Z wyliczeń serwisu transfermarkt.pl wynika, że mistrzowie Holandii zainkasowali łącznie aż 393,2 miliona euro, co jest czwartym najlepszym wynikiem w Europie. Liczby mówią same za siebie. Działacze nie wydali nawet połowy tej kwoty na wzmocnienia (140,95 miliona).

W analogicznym okresie na transferach więcej zarobiły tylko trzy kluby: Juventus FC (399,85 miliona), Atletico Madyrt (431,05 miliona) i Benfica Lizbona (470,34 miliona). Absolutnym liderem pod tym względem są więc "Orły". Należy podkreślić, że od 2019 roku Benfica rozstała się z 84 piłkarzami.

Ajax dysponuje dużym budżetem, ale mimo to niechętnie wydaje pieniądze. Przed rokiem Holendrzy pozyskali Hallera za 22,5 miliona, od tej pory wartość rynkowa snajpera systematycznie rośnie. Najdrożej sprzedanym piłkarzem w historii klubu pozostaje de Jong. Co ciekawe, na szóstym miejscu w tej klasyfikacji utrzymuje się Arkadiusz Milik. Pięć lat temu Polak zamienił Ajax na SSC Napoli, wówczas Włosi zapłacili 32 miliony.

Wpływy z transferów od połowy 2019 roku

MiejsceKlubPiłkarze odchodzącyWpływy (w mln euro)
1. Benfica Lizbona 82 470,34
2. Atletico Madryt 58 431,05
3. Juventus FC 72 399,85
4. Ajax Amsterdam 51 393,20
5. FC Barcelona 60 392,25

Czytaj także:
Znany klub we Francji ogłosi upadłość? Gra tam polski bramkarz
Gdzie popełniono błąd ws. Rybusa? "Strzeliliśmy sobie w stopę"

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak vel Husarzyk
6.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ajax od lat produkuje świetnych młodych piłkarzy, którzy potem trafiają do lepszych klubów i się na nich zarabia krocie