Wieczysta w Ekstraklasie za trzy lata? Smuda mówi wprost

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Franciszek Smuda
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Franciszek Smuda

Mają plan, pieniądze, nazwiska i Franciszka Smudę jako trenera. Wieczysta Kraków właśnie awansowała do trzeciej ligi, ale na tym ambicje tego klubu się nie kończą. Doświadczony szkoleniowiec ma pewien plan i... obala mit o finansowym eldorado.

O tym klubie jest głośno pomimo faktu, że nie występuje w najwyższych strefach rozgrywkowych w naszym kraju, ale ten punkt niebawem może się zmienić.

Tacy zawodnicy, jak Sławomir Peszko, Maciej Jankowski, Radosław Majewski, Thibault Moulin, Łukasz Burliga, Błażej Augustyn, Michał Miśkiewicz mają być gwarancją kolejnych awansów.

Celem głównym jest wprowadzenie Wieczystej Kraków na salony, czyli do PKO Ekstraklasy. Czy stanie się to za trzy lata? Głos w sprawie zabrał Franciszek Smuda.

ZOBACZ WIDEO: Reprezentant Polski w zupełnie nowej roli. Poznajesz?!

- Jest to możliwe - powiedział wprost w rozmowie z "Super Expressem". Dodaje, że kluczem nie są pieniądze. - Ludzie myślą, że jesteśmy bardzo bogaci, a my jesteśmy skromnym klubem, ale mądrze prowadzonym - przyznał.

- W klubie są przejrzyste zasady i wielu piłkarzy zgłasza się, żeby u nas grać. Jeśli ktoś myśli, że to nasze finanse robią wyniki i kolejne awanse, to jest w błędzie. Robi to drużyna, którą wspólnie mądrze składamy - dodał.

Nie zgadza się też z opinią, że piłkarze "z nazwiskiem" przychodzą do Wieczystej tylko zarabiać i odcinać kupony. Smuda zapewnia, że takie rzeczy, to nie u niego. Za przykład podaje Sławomira Peszko.

- Ma lepsze podejście do treningów i do grania niż wtedy, gdy grał w ekstraklasie - przyznał. - Jest kapitanem i czuje się odpowiedzialny za zespół i jakby to był jego klub, bo tak naprawdę Wieczysta rozbujała się od czasu, gdy on tutaj trafił. Widzę, że zależy mu na tym, żeby drużyna grała jak najlepiej i zaliczała kolejne awanse. No i pod wieloma względami człowiek z wiekiem mądrzeje.

Smudzie też bardzo zależy na kolejnych awansach i ponownej pracy w PKO Ekstraklasie. Dlaczego? Na emeryturę się nie wybiera, a jako trener ma na swoim koncie 499 meczów w roli trenera na tym szczeblu rozgrywek.

Zobacz także:
Eksperci nie mają wątpliwości ws. Krychowiaka
Gdzie popełniono błąd ws. Rybusa? "Strzeliliśmy sobie w stopę"

Źródło artykułu: