- Nie ma mowy o lekceważeniu rywala. Przypominam sobie, że jakiś czas temu miałem przyjemność zagrać w eliminacjach Ligi Mistrzów przeciwko albańskiej drużynie. Okazało się, że było to bardzo trudne i wymagające spotkanie - wspomniał Michał Nalepa.
Chodzi o lipiec 2016 roku, gdy Nalepa był zawodnikiem węgierskiego Ferencvarosi TC. Zagrał w pierwszym meczu w Albanii, gdzie padł wynik 1:1. W rewanżu Polaka już zabrakło, a jego drużyna ostatecznie przegrała po rzutach karnych.
Teraz jednak trudno sobie wyobrazić podobny scenariusz. Lechia Gdańsk jest zdecydowanym faworytem meczu z Akademiją Pandev, choć oczywiście mamy w pamięci, że polskim drużynom zazwyczaj bardzo trudno gra się w europejskich pucharach i samo mówienie o roli faworyta potrafi być zgubne.
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Cristiano Ronaldo? Co się dzieje wokół Lewandowskiego? Z Pierwszej Piłki #13
- Takie mecze są dla nas czymś specjalnym. Pod kątem emocjonalnym można to porównać choćby do finału Pucharu Polski. Czuć, że jest to coś bardzo ważnego. Koncentracja będzie tego dnia na najwyższym poziomie. Nie potrzebujemy dodatkowej mowy motywacyjnej. Przygotowywaliśmy się do tego meczu od dawna. Jesteśmy gotowi, świadomi co nas czeka i będziemy chcieli to pokazać na boisku - podkreśla Nalepa.
- Klasa rywala nie ma żadnego znaczenia. Nie liczą się nazwiska. Na boisku musimy pokazać, że jesteśmy lepszym zespołem - wtórował swojemu koledze Flavio Paixao.
Pierwszy mecz I rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy Lechia Gdańsk - Akademija Pandev w czwartek o godz. 20.15. Transmisja w TVP Sport. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
CZYTAJ TAKŻE:
Kiedy, jeśli nie teraz? Lechia przed historyczną szansą
"W czwartek będziemy w topowej formie". Lechia Gdańsk zaczyna grę w Europie