Występy Lechii Gdańsk w europejskich pucharach nie są codziennością. Drużyna ta grała w nich dwa razy w historii i odpadła zarówno z Juventusem, jak i z Broendby.
W czwartek na stadionie pojawiło się 15 tysięcy osób, niestety w 6. minucie na trybunie zajmowanej przez najbardziej zagorzałych kibiców pojawiło się kilkadziesiąt osób uzbrojonych w pałki i inny sprzęt, atakując inny fanów. Po 2-3 minutowej bijatyce mecz został przerwany na kilkadziesiąt minut, a każde kolejne niesportowe zachowanie groziło Lechii walkowerem i wysokimi karami.
Na szczęście sytuacja szybko się uspokoiła i wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie kolejne osoby będą zatrzymywane. Na szczęście po kilkudziesięciu minutach wznowiono mecz i do końca kibice mogli emocjonować się już tylko widowiskiem sportowym.
Po kilkunastu minutach chaosu na boisku, w końcu Lechia Gdańsk zadała kilka skutecznych ciosów. W 17. minucie po świetnej akcji rozpoczętej przez Conrado, wynik otworzył Flavio Paixao.
Portugalczyk będący najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii PKO Ekstraklasy pokazał, że nie tylko potrafi strzelać, ale również podawać. 8 minut po zdobytym golu podał doskonale w kierunku Łukasza Zwolińskiego, a ten po ominięciu bramkarza podwyższył na 2:0 strzelając do pustej bramki.
ZOBACZ WIDEO: Tak chce grać nowy trener Arka Milika. Co dalej z naszym piłkarzem?
Zespół ze Strumicy gubił się wyraźnie na boisku i kolejne bramki były kwestią czasu. 6 minut przed przerwą Lechia rozegrała bardzo efektowną akcję. Po kilku podaniach na jeden kontakt, Zwoliński dograł w tempo do Paixao, a ten strzałem z kilkunastu metrów zaskoczył zszokowanego Marko Jovanovskiego.
Najlepszym zawodnikiem tego meczu bezsprzecznie był Paixao. Jeszcze przed przerwą mógł skompletować hat-tricka, jednak chcąc przelobować bramkarza uderzył minimalnie za mocno.
Po zmianie stron niespodziewanie to goście z Macedonii mieli kilka szans, najlepszej nie wykorzystał Marko Georgievski. Gola zdobyli jednak gdańszczanie, a konkretnie Paixao, który tym razem uderzył w okienko bramki rywala po podaniu Marco Terrazzino. Chwilę później Portugalczyk po kolejnej pięknej akcji trafił w słupek. To była jego ostatnia okazja, gdyż Tomasz Kaczmarek zdecydował się go zmienić. Na ławkę Portugalczyk schodził przy owacjach na stojąco.
Gra Lechii nieco siadła i wykorzystali to Macedończycy. Po rzucie rożnym, gola dla Akademiji Pandev zdobył Dusan Joković. Chociaż w doliczonym czasie gry akcję sam na sam miał Dimitar Trajkov, więcej bramek tego dnia już nie padło. Lechia, podobnie jak chwilę wcześniej Pogoń wygrała z rywalem 4:1 i jest w komfortowej sytuacji przed rewanżem, który zostanie rozegrany w Skopje.
Lechia Gdańsk - Akademija Pandev 4:1 (3:0)
1:0 - Flavio Paixao 17'
2:0 - Łukasz Zwoliński 25'
3:0 - Flavio Paixao 39'
4:0 - Flavio Paixao 66'
4:1 - Dusan Joković 81'
Składy:
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - David Stec (90' Filip Koperski), Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - Maciej Gajos (78' Jarosław Kubicki), Jakub Kałuziński, Conrado (71' Christian Clemens) - Marco Terrazzino (79' Kacper Sezonienko) - Flavio Paixao (71' Ilkay Durmus), Łukasz Zwoliński.
Akademija Pandev: Marko Jovanovski - Nikolce Sarkoski, Tomislav Iliev, Dusan Joković, Dime Dimov, Zoran Ivanovski - Martin Gorgievski (65' Goran Tomovski), Ousman Marong (90' Vane Krstevski), Dimitar Mitrovski (78' Ilija Donov) - Marko Gorgievski (65' Sasko Pandev), Kristijan Velinovski (90' Dimitar Trajkov))
Żółte kartki: Gajos, Nalepa (Lechia), Joković, Iliev, Mitrovski (Akademija Pandev)
Sędzia: Nicolas Laforge (Belgia).
Widzów: 14 923.
Zobacz także:
Skandaliczne sceny podczas meczu Lechii
37-latek nie przestaje strzelać [WIDEO]