"Szaleństwo". Macedońskie media zdumione skandalem w Gdańsku

PAP / Jan Dzban / Na zdjęciu: burdy podczas meczu Lechia Gdańsk - Akademija Pandev
PAP / Jan Dzban / Na zdjęciu: burdy podczas meczu Lechia Gdańsk - Akademija Pandev

Akademija Pandev przegrała w meczu eliminacji Ligi Konferencji Europy z Lechią Gdańsk 1:4. Macedońskie media piszą głównie o zachowaniu polskich kibiców, przez których spotkanie zostało przerwane.

Po meczu w Gdańsku więcej niż o wyniku - było 4:1 dla Lechii Gdańsk - mówi się o skandalicznym zachowaniu pseudokibiców. Na sektorze zajmowanym przez najzagorzalszych fanów doszło do bójki. Sędzia przerwał mecz, a po jego wznowieniu delegat UEFA ogłosił, że jakikolwiek incydent na trybunach sprawi ukaranie Lechii walkowerem.

I to właśnie zachowanie pseudokibiców jest tematem numer jeden w relacjach macedońskich mediów z Gdańska. "Mecz został przerwany w szóstej minucie z powodu szału gospodarzy i fizycznej konfrontacji, jaka miała miejsce na trybunach za bramką. Po długiej przerwie spotkanie trwało dalej" - opisuje portal derbi.mk.

"Akademija Pandev nie będzie dobrze pamiętała wizyty w Gdańsku z dwóch powodów. Pierwszy to z pewnością wysoka porażka różnicą trzech bramek, a druga to nieprzyjemne sceny na trybunach, które spowodowały przerwanie meczu" - dodaje sportclub.mk.

ZOBACZ WIDEO: Pożegnanie Artura Boruca. "Wytworzyła się rysa"

Również makfax.com.mk poświęca jeden akapit w krótkiej relacji z meczu incydentowi na trybunach. "Kibice gospodarze oszaleli na trybunach" - relacjonuje macedoński serwis.

Dla dziennikarzy sportmedia.mk sytuacja, do jakiej doszło na trybunach była dużym zaskoczeniem. "To było coś, czego nikt się nie spodziewał. Zaciekłe starcia pomiędzy kibicami gospodarzy na trybunach, po których sędzia natychmiast wciągnął zawodników do szatni" - przekazał macedoński portal.

Do rewanżowego meczu dojdzie 14 lipca, a początek spotkania wyznaczono na godzinę 17:00.

Czytaj także:
Policja mówi, co się stało na trybunach w Gdańsku
Nikt nie dorównał polskim zespołom w eliminacjach LKE

Źródło artykułu: