Zawodnik Lechii przechodzi do mistrza Szwecji. Trener dowiedział się o tym dzień przed meczem

Joseph Ceesay nie będzie dłużej piłkarzem Lechii Gdańsk. Szwed wraca bowiem do ojczyzny - podpisał kontrakt z Malmoe FF. Gdański klub otrzyma za 24-latka niezłe, choć nie rzucające na kolana pieniądze.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
piłkarze Lechii Gdańsk WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
O jakiej kwocie mówimy? Według "Interii" 300 tys. euro, a zatem przy obecnym kursie daje to niespełna półtora miliona złotych.

Joseph Ceesay miał jeszcze rok obowiązującego kontraktu, więc zimą mógłby podpisać umowę z innym klubem bez konieczności informowania o tym Lechii Gdańsk.

Transfer jest o tyle zaskakujący, że jeszcze nie tak dawno mówiło się, że wszystkie ruchy wychodzące z klubu są zablokowane przez przeciągające się zmiany właścicielskie w Lechii. Tak sporo osób tłumaczyło notorycznie odrzucane oferty za Łukasza Zwolińskiego, który był kuszony wielkimi pieniędzmi przez Hapoel Beer Szewa.

ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Cristiano Ronaldo? Co się dzieje wokół Lewandowskiego? Z Pierwszej Piłki #13

Ceesay przechodzi do Malmoe FF, aktualnego mistrza Szwecji, który w poprzednim sezonie grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Co ciekawe, trener Lechii Tomasz Kaczmarek o możliwym transferze swojego zawodnika dowiedział się na dzień przed pierwszym meczem gdańszczan z Akademiją Pandev w I rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. 24-latek brał nawet udział w oficjalnym treningu. W kadrze na mecz ostatecznie się nie znalazł.

- Taka jest moja praca i taka jest piłka nożna. Nie ma co dramatyzować, ważne jest to jak reagujemy jako zespół. Każda zmiana jest szansą na rozwój i na to, by się poprawić - komentował szkoleniowiec.

W poniedziałek Szwed pomyślnie przeszedł testy medyczne i podpisał umowę, która będzie obowiązywać przez najbliższe półtora roku.

Pojawiło się sporo głosów oburzenia, że Lechia oddaje wartościowego zawodnika za "zaledwie" 300 tys., natomiast trzeba spojrzeć na sprawę z kilku perspektyw. Przede wszystkim Ceesay z konieczności grał na prawej obronie, gdzie popełniał wiele błędów. Po drugie, gdy był ustawiany na skrzydle, nie gwarantował liczb. Po kontuzji był cieniem zawodnika. Na pewno nie rzucał na kolana.

Jest to oczywiście problem dla trenera Kaczmarka, który zostaje z jednym nominalnym prawym obrońcą - Davidem Stecem. W kadrze pozostaje też młody Filip Koperski, choć nie jest to jego optymalna pozycja.

CZYTAJ TAKŻE:
Lech Poznań bez szans w rewanżu? "Nie wierzę, że przeciwstawi się Karabachowi"
"Może być tu gwiazdą, ale...". Co czeka Krychowiaka w Arabii Saudyjskiej?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×