W mediach społecznościowych kibice Lechii Gdańsk zastanawiają się czy trener Tomasz Kaczmarek powinien trochę pozmieniać w składzie, mając w perspektywie inaugurację PKO Ekstraklasy w najbliższy weekend, a gdańszczanie zagrają w niedzielę w Płocku. Jednak nie można sobie na to pozwolić. I to przynajmniej z dwóch względów:
- kadra Lechii jest stosunkowo krótka i za bardzo nie ma kim rotować
- nie można lekceważyć przeciwnika
Macedończycy potrafią grać w piłkę
Mecz w Gdańsku pokazał, że Akademija Pandev potrafi być groźna, choć przed pierwszym gwizdkiem niewiele kto na nią stawiał.
Bo choć młodzi zawodnicy z Macedonii Północnej popełnili całą masę błędów w defensywie, przez co stracili w Gdańsku aż cztery bramki, to trzeba obiektywnie przyznać, że zaimponowali grą do przodu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: uderzył z połowy boiska. Cudowna bramka młodego Hiszpana!
Bo przecież gdyby byli odrobinę skuteczniejsi, mogli być w dużo lepszej sytuacji przed rewanżem. Parę ich akcji mogło się podobać. Już w 30. sekundzie wypracowali sobie "setkę". W drugiej połowie należał im się przynajmniej jeden rzut karny, do tego w kilku akcjach z doskonałej strony pokazał się Dusan Kuciak. I mimo iż końcowy wynik jest dość okazały, to gdyby pierwsze spotkanie zakończyło się wynikiem 4:3, nikt w Lechii nie miałby prawa mieć pretensji. Dlatego też nie można tego przeciwnika lekceważyć.
Potrzebujemy punktów do rankingu
Ale nie tylko z tego powodu Lechia nie może pojechać do Macedonii Północnej i zagrać na pół gwizdka.
Polska piłka jest w trudnym położeniu, eliminacje do europejskich pucharów zaczyna od pierwszych rund, więc szalenie ważne są zwycięstwa w każdym meczu, nawet jeśli kwestia awansu jest praktycznie pewna. Każda wygrana to dodatkowe punkty do rankingu, które pozwolą w dłuższej perspektywie dogonić inne ligi.
Budowanie pewności siebie
Mając na horyzoncie dwumecz z Rapidem Wiedeń w II rundzie eliminacji istotne jest trzymanie się pewnych schematów. Z jednej strony zmęczenie może narastać, natomiast z drugiej - nie można popadać w paranoję. To dopiero początek sezonu, piłkarze nie mają prawa narzekać na zbytnie natężenie spotkań. Zresztą oni sami na każdym kroku podkreślają, że lepiej jest rozegrać mecz o stawkę w środku tygodnia niż odbyć kolejną jednostkę treningową.
Każde zwycięstwo buduje morale drużyny, dodaje pewności siebie. Nie trzeba nikogo przekonywać, że - szczególnie na tym etapie sezonu - jest to dość istotny element. Jest to swego rodzaju budowanie fundamentów pod dalszą fazę rozgrywek.
Spotkanie rewanżowe odbędzie się już w czwartek 14 lipca o godz. 17 czasu polskiego w Skopje.
Tomasz Galiński, WP SportoweFakty
CZYTAJ TAKŻE:
Legia Warszawa bez hitowych transferów? Jest reakcja dyrektora sportowego
Rosjanin zakpił z Krychowiaka. "Będzie biegał od klubu do klubu"