Historyczna szansa Pogoni Szczecin. Islandczycy są obojętni

Pogoń Szczecin może postawić pieczątkę na pierwszym w historii awansie w europejskich pucharach. Przewaga 4:1 daje jej dużo spokoju przed rewanżem z KR Reykjavik. Z kolei Islandczycy jakby już postawili krzyżyk na tym dwumeczu.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Pogoń Szczecin w Reykjaviku YouTube / Pogoń Szczecin / Pogoń Szczecin w Reykjaviku
Piłkarze Pogoni dolecieli do Islandii we wtorek samolotem rejsowym z Gdańska. Nie korzystali z czarteru z powodu wysokich kosztów i problemów w ruchu lotniczym w Europie. Specjalnym samolotem wrócą w piątek porankiem do Szczecina, żeby spróbować wypocząć przed niedzielną inauguracją PKO Ekstraklasy. Wyruszą około północy czasu lokalnego, a i tak będzie widno - latem noce w Islandii trwają od trzech do czterech godzin.

Pogoń nie miała problemu z dotarciem na mecz podobnego do piłkarzy FK Bodo/Glimt, którzy w poniedziałek i wtorek bezskutecznie próbowali dostać się z Norwegii na Wyspy Owcze. Samolot Norwegów nie wystartował z powodu gęstej mgły nad archipelagiem. Z blisko dwugodzinnym opóźnieniem dotarła na Islandię grupka kibiców Pogoni, ale problem ze startem z Wrocławia był spowodowany problemami technicznymi, a nie pogodą. W sumie fanów ze Szczecina będzie około 100, a zbudowany z drewnianych desek sektor gości wygląda jak prowizorka.

Stadion KR-vollur:

Wybranie się w letnim stroju na Islandię nie wyglądało na dobry pomysł piłkarzy Pogoni, nawet jeżeli prosto z lotniska zostali zabrani autokarem do hotelu w Keflaviku. Szczecinianie nie mogli jednak narzekać na pogodę - w przeddzień meczu było słonecznie, a temperatura sięgała 15 stopni Celsjusza. Rozpadało się na moment tylko w czasie treningu Pogoni.

- Tak jak w środę jest jakoś dwa razy do roku, dlatego co chwilę ląduje samolot. Wszyscy natychmiast korzystają ze słonecznej pogody - informował przewodnik wycieczek po Reykjaviku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodne, co zrobił piłkarz. Ukradł koledze gola

Portowcy też korzystali ze słońca i w przeddzień meczu odwiedzili północne wybrzeże, z którego widać Ocean Atlantycki i górski masyw Esja. Także w prawdopodobnej drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy zagrają oni w portowym mieście Kopenhadze - przeciwko Broendby.

Spacer Pogoni w przeddzień meczu:

Obecność Pogoni na stadionie KR Reykjavik cieszyła się prawie zerowym zainteresowaniem. Na kameralnym obiekcie zjawili się sami Polacy. Inna sprawa, że ani wynik 4:1 z pierwszego meczu, ani marka Pogoni w europejskim futbolu nie przekonują dziennikarzy z Islandii do nadawania rangi rewanżowi.

Ostatni trening Pogoni:

Ani śladu o meczach islandzkich pucharowiczów nie ma w centrum miasta. We wtorek Vikingur przegrał po walce dwumecz z Malmoe FF w eliminacjach Ligi Mistrzów. W czwartek, poza KR Reykjavik, zagra Breidablik i nikomu specjalnie nie przeszkadza, że mecze zostaną rozegrane jednocześnie. W Polsce unika się takich sytuacji.

KR jest bardziej doświadczonym pucharowiczem niż Pogoń, ale to mały klub. Jego profil na Facebooku obserwuje nieco ponad 4 tysiące osób i nie pojawiło się na nim nic od maja. O innych mediach społecznościowych nie ma co wspominać. Na stronie internetowej znalazła się notka o sposobie nabywania biletów. W przeliczeniu kosztują około 100 złotych, choć warunki oferowane gościom są spartańskie. Islandia to najdroższy kraj w Europie.

Nie jest tak, że Islandczyków nie interesuje aktualnie piłka nożna. Zajmuje ich jednak co innego niż występy miejscowych klubów w pucharach. Na banerach raz po raz widać reprezentantki Islandii. Nie jest to kampania reklamowa, a ukłon w stronę uczestniczek mistrzostw Europy. Przed turniejem Islandki odwiedziły zresztą Polskę i w meczu towarzyskim wygrały 3:1.

Stadion KR-Vollur ma jedną trybunę, która nie jest wyposażona w krzesełka na całej długości boiska. Miejsc siedzących jest 1550, czyli prawie dwa razy mniej niż na przykład na trzecioligowych Błękitnych Stargard. Krzesełka są zadaszone, a najbardziej elegancko wygląda budynek klubowy z salą bankietową, bufetem czy telebimami. Nie ma klatek, zasieków między sektorami, a na upartego mecze można oglądać z chodnika obok stadionu.

Mecz Pogoni w Reykjaviku rozpocznie się o godzinie 20:15 czasu polskiego.

Czytaj także: Kibice się doczekali. Jest pierwszy transfer Pogoni Szczecin
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę

Czy Pogoń Szczecin wygra również rewanż z KR Reykjavik w LKE?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×