Robert Lewandowski ma za sobą pierwszy trening w Bayernie Monachium. Możliwe, że za kilka dni weźmie udział w oficjalnej prezentacji zespołu, a także poleci z drużyną na zgrupowanie do Stanów Zjednoczonych. Wątpliwe jednak, aby cieszył się z tego powodu. Polak raczej zupełnie inaczej wyobrażał sobie tegoroczne lato.
Kiedy kilka tygodni temu menedżer "Lewego" otwarcie przyznał, że jego klient chce odejść z Bayernu, wydawało się, że transfer do Barcelony zostanie szybko zrealizowany. Okazuje się, że nic bardziej mylnego. Kluby wciąż nie potrafią się dogadać i na razie nie widać, aby szybko osiągnięto porozumienie.
Hiszpański dziennik "Mundo Deportivo" informuje, że w tej chwili Bayern upiera się, aby nie sprzedawać Lewandowskiego.
"Jest jednak poważny problem: Bayern wciąż odmawia sprzedaży" - piszą Hiszpanie.
Potwierdzono także środowe wieści, że rzekoma oferta z Katalonii w wysokości 50 mln euro plus bonusy ostatecznie nie wpłynęła do klubu z Monachium.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalna przewrotka! Bili mu brawo na stojąco
Barca potrzebuje czasu, aby zebrać potrzebne środki. Z kolei Bayern też się nie spieszy i na razie nie zamierza oddawać swojego najskuteczniejszego zawodnika z prostego powodu. Niemcy aktualnie nie mają następcy, który dawałby zespołowi taką samą jakość.
"Mundo Deportivo" pisze, że marzeniem Bawarczyków jest sprowadzenie Harry'ego Kane'a. Tutaj jednak sprawa jest skomplikowana. Tak samo, jak Bayern nie chce oddać Lewandowskiego, tak Tottenham Hotspur postępuje w przypadku napastnika reprezentacji Anglii.
Barcelona podobno już pogodziła się, że w tym tygodniu nie zdoła wyciągnąć "Lewego" z niemieckiego giganta. A to oznacza, że spełni się koszmar 33-latka i zostanie postawiony w niekomfortowej sytuacji, gdy 16 lipca odbędzie się prezentacja, a dwa dni później wsiądzie do samolotu, który zabierze graczy Bayernu do USA.
Nowe doniesienia ws. transferu Lewandowskiego. "Monachijczycy podnoszą żądania" >>
Lewandowski rozzłościł Nagelsmanna? Dziennikarze ujawnili kolejne informacje >>