Niespodzianka na inaugurację PKO Ekstraklasy? Warta Poznań chce zaskoczyć wicemistrza Polski

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Dawid Szulczek
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Dawid Szulczek

Warta Poznań rozpoczyna nowy sezon od bardzo trudnego meczu - na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. - Oprócz wielu atutów rywala, są też aspekty, które możemy wykorzystać i zrobić niespodziankę - mówi jednak trener Dawid Szulczek.

Zieloni mają za sobą intensywny okres przygotowawczy. Rozegrali pięć sparingów, notując trzy zwycięstwa i dwie porażki. - Wszystko mieliśmy bardzo dobrze zorganizowane - pod kątem sportowym i każdym innym. Nawet gdybym na siłę miał szukać jakichś minusów, i tak bym ich nie znalazł - powiedział Dawid Szulczek.

- Pracowaliśmy w trochę okrojonym składzie po odejściach z poprzedniego sezonu. Pojawili się jednak Dimitrios Stavropoulos i Kamil Kościelny, więc tyły mamy zabezpieczone. Z przodu natomiast szansę dostaną zawodnicy, którzy w poprzednich rozgrywkach łapali mniej minut. Jesteśmy gotowi. Chcemy zrobić jak najwięcej punktów, żeby nie przeżywać powtórki z zeszłego roku i nie zimować w dole tabeli - dodał szkoleniowiec Warty.

Nadal trzeba świeżej krwi

Czy obecna kadra wystarczy, by realizować ten plan? - Uważam, że wystarczy do regularnego punktowania w ekstraklasie, choć nadal potrzebujemy wzmocnień. Chciałbym ofensywnego zawodnika - obojętnie, czy będzie to dziesiątka, skrzydłowy czy napastnik. Chodzi o zastępstwo dla Miguela Luisa i Franka Castanedy, których już z nami nie ma - stwierdził Szulczek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodne, co zrobił piłkarz. Ukradł koledze gola

Taktyka poznaniaków się nie zmieni, zwłaszcza że wiosną zespół funkcjonował bardzo przyzwoicie. - Sam sposób grania i najlepsze rzeczy, które dotyczyły obrony czy pressingu, chcemy korygować tylko delikatnie. Nie będziemy ruszać tego, co funkcjonowało właściwie. W ataku trenowaliśmy nowe warianty, jednak do momentu, w którym nie będziemy się czuć pewnie z piłką przy nodze, nie zamierzamy wdrażać tego w meczach - zaznaczył.

Jak zatrzymać Raków?

W Częstochowie zieloni faworytem nie będą. - Pierwszy wniosek z obserwacji Rakowa jest taki, że trzeba na niego wyjść najmocniejszym składem - oznajmił z uśmiechem Szulczek, nawiązując do sobotniej potyczki o Superpuchar Polski, którą Lech Poznań potraktował dość ulgowo i przegrał z zespołem Marka Papszuna 0:2.

- Raków ma swoją koncepcję, a trener tylko wymienia klocki, pozbywając się zawodników, którzy nie są w stanie tej koncepcji realizować. Taktycznie niewiele się tam zmienia, lecz przybywa jakościowych piłkarzy. Mimo tych korekt, pressing częstochowian wygląda bardzo dobrze. Spodziewamy się ich ustawienia 3-4-3, wysokiego wychodzenia i tego, że skrzydłowi będą atakować naszych stoperów i bramkarza już pod polem karnym - dodał Szulczek.

- My o Rakowie wiemy tak naprawdę wszystko, ale to nie znaczy, że łatwo to przełożyć na działania na boisku, o czym się wszyscy w tej lidze przekonują. Są też jednak rzeczy, które możemy wykorzystać na swoją korzyść. Jeśli sytuacja się dobrze ułoży, możemy zaskoczyć rywala i po prostu wygrać - uważa trener.

Co zatem będzie celem Warty? - Możliwości finansowe zawsze wpływają na kształt kadry, mimo to chciałbym, żebyśmy rozegrali dobrą jesień i regularnie punktowali. Podstawowym celem pozostaje utrzymanie. Wciąż jesteśmy klubem, który pozwala zawodnikom zaistnieć w ekstraklasie lub się odbudować - zakończył.

Mecz 1. kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa - Warta Poznań rozpocznie się w piątek o godz. 18.00.

Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

Źródło artykułu: