Festiwal pięknych bramek w Radomiu. Miedź wróciła w niezłym stylu

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: piłkarze Miedzi Legnica
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: piłkarze Miedzi Legnica

Miedź Legnica wróciła do PKO Ekstraklasy i na początek podzieliła się punktami z Radomiakiem Radom (1:1). Wynik otworzył Maciej Śliwa, który popisał się ekwilibrystycznym strzałem przewrotką. Gospodarze odpowiedzieli piękną bramką Dawida Abramowicza.

Po kilkudziesięciu sekundach beniaminek PKO Ekstraklasy wypracował sobie pierwszą sytuację. Chuca był nieźle ustawiony przed polem karnym i zdecydował się na strzał, czym nie zaskoczył Gabriela Kobylaka.

W kolejnych minutach Radomiak Radom stwarzał zagrożenie pod bramką Miedzi Legnica. Filipe Nascimento domagał się rzutu karnego po zderzeniu z Nemanją Mijuskoviciem. Portugalczyk nic nie wskórał.

Gospodarze mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale nie potrafili przełożyć tego na strzały celne. Swoją sytuację miał Raphael Rossi, który uderzył z dystansu nad poprzeczką.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak zakpił z... samego siebie. Co za słowa!

W 29. minucie klarowną okazję zmarnował Leandro. Kapitan Radomiaka odnalazł się w polu karnym i przegrał pojedynek z Pawłem Lenarcikiem. Arbiter zasygnalizował pozycję spaloną.

Podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego przebudzili się po zmianie stron. Chuca ponownie zmusił do interwencji bramkarza Radomiaka, Kobylak czujnie odbił piłkę do boku.

Warto było czekać na pierwszą bramkę do 53. minuty spotkania. Jens Martin Gammelby dokładnie dośrodkował w stronę Macieja Śliwy, który fenomenalnie uderzył nożycami. Tym razem piłka była poza zasięgiem Kobylaka. Młody gracz Miedzi rozstrzygnął konkurs na najładniejszego gola 1. kolejki.

Radość legniczan nie trwała zbyt długo, bo w 57. minucie Nemanja Mijusković obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Defensor zatrzymał Michała Feliksa tuż przed polem karnym.

Blisko szczęścia był Roberto Alves. Ofensywny pomocnik mocno uderzył z dystansu i trafił w prawy słupek. Paweł Lenarcik mógł więc odetchnąć z ulgą.

Beniaminek dzielnie się bronił, Lenarcik skapitulował dopiero w 81. minucie gry. Lisandro Semedo wypatrzył w polu karnym Dawida Abramowicza, a lewy obrońca huknął z ostrego kąta pod poprzeczkę.

W ostatniej akcji meczu Mateusz Grzybek minimalnie spudłował. Wynik się już nie zmienił.

Miedź wywalczyła punkt w pierwszym meczu po powrocie do  PKO Ekstraklasie. Radomiak nie wykorzystał przewagi liczebnej na własnym stadionie.

Radomiak Radom - Miedź Legnica 1:1 (0:0)
0:1 - Maciej Śliwa 53'
1:1 - Dawid Abramowicz 81'

Składy:

Radomiak: Gabriel Kobylak - Mateusz Grzybek (75' Dariusz Pawłowski), Mateusz Cichocki (75' Pedro Justiniano), Raphael Rossi, Dawid Abramowicz, Daniel Łukasik, Thabo Cele, Filipe Nascimento (56' Michał Feliks), Luis Machado (56' Daniel Pik), Leandro (68' Lisandro Semedo), Roberto Alves.

Miedź: Paweł Lenarcik - Jens Martin Gammelby, Nemanja Mijusković, Jon Aurtenetxe, Hubert Matynia, Szymon Matuszek, Maxime Dominguez (71' Jeronimo Cacciabue, Chuca (59' Levent Gulen), Maciej Śliwa (82' Olaf Kobacki), Kamil Zapolnik (82' Michael Kostka), Angelo Henriquez (71' Koldo Obieta).

Żółte kartki: Leandro (Radomiak) - Mijusković, Chuca, Matynia, Obieta (Miedź).

Czerwona kartka: Mijusković (za drugą żółtą).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Widzów: 4120.

Czytaj także:
Trener Wisły nie krył oburzenia. "To otwiera furtkę dla bogatych"
Koledzy go chwalą, młodzieżowiec twardo stąpa po ziemi

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak vel Husarzyk
17.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Radomiaka Radom