Są konkrety, jest zwycięstwo. Udana inauguracja Cracovii

PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: piłkarze Cracovii
PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: piłkarze Cracovii

Cracovia po bramkach Floriana Loshaja i Michała Rakoczego wygrała 2:0 w Zabrzu z Górnikiem. W zespole z Krakowa było dużo więcej konkretów w grze, których wyraźnie zabrakło gospodarzom.

W tym artykule dowiesz się o:

Licznie zgromadzeni kibice na trybunach stadionu w Zabrzu na pewno liczyli na pozytywny start sezonu ze strony zawodników z Górnego Śląska. Ci od początku starali się prowadzić grę, jednak więcej konkretów mieli krakowianie, którzy grali z większą agresywnością w kluczowych momentach i przede wszystkim na liczbę stwarzanych sytuacji.

Te od początku były po stronie piłkarzy Cracovii, którzy próbowali coraz śmielej zapuszczali się pod pole karne debiutującego w PKO Ekstraklasie Kevina Brolla. W końcu, w 24. minucie po doskonałej, przebojowej akcji Michała Rakoczego, piłka doszła do Floriana Loshaja, który nie zastanawiał się długo, tylko strzelił na bramkę Górnika, ku rozpaczy zdezorientowanego bramkarza.

Bardzo szybko mógł odpowiedzieć Szymon Włodarczyk, który już w kolejnej akcji strzelił na bramkę Karola Niemczyckiego - wówczas jednak świetnie nogami obronił bramkarz Pasów. Górnik starał się atakować coraz bardziej, przez co zabrzanie nadziali się na kontratak. Po kilku szybkich podaniach, Jakub Jugas podał do Michała Rakoczego, a ten z 11. metra podwyższył wynik spotkania. Zabrzanie mieli ciężki orzech do zgryzienia.

ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa o agencie Lewandowskiego. "Znam go osobiście, to szczwany lis"

Od początku drugiej połowy piłkarze Górnika Zabrze starali się grać piłką na połowie rywala. Kibice zgromadzeni za bramką Karola Niemczyckiego mogli przeżywać sporo emocji, jednak ponownie brakowało konkretów ze strony gospodarzy, którzy długo nie stworzyli akcji, po której naprawdę mogliby pluć sobie w brodę.

Minuty mijały, a przebieg meczu się nie zmieniał. Cracovia wciąż grała uważnie i kupowała sobie tym czas. Jeszcze w końcówce spotkania bramkę na 0:3 mógł strzelić Filip Balaj, ale tym razem bardzo dobrze obronił Kevin Broll. Tego dnia gole już nie padły. Cracovia wygrała na koniec inauguracyjnej kolejki PKO Ekstraklasy, a debiutujący w tej lidze Bartosch Gaul ma o czym myśleć.

Górnik Zabrze  - Cracovia 0:2 (0:2)
0:1 - Florian Loshaj 24'
0:2 - Michał Rakoczy 41'

Składy:

Górnik Zabrze: Kevin Broll - Paweł Olkowski, Rafał Janicki, Erik Janza - Robert Dadok (81' Jakub Szymański), Jean Mvondo (73' Dariusz Stalmach), Alasana Manneh, Mateusz Cholewiak (73' Jonatan Kotzke) - Lukas Podolski, Bartosz Nowak - Szymon Włodarczyk (46' Piotr Krawczyk)

Cracovia: Karol Niemczycki - Otar Kakabadze (66' Cornel Rapa), Matej Rodin, Virgil Ghita - Jakub Jugas, Mathias Rasmussen, Florian Loshaj (66' Takuto Oshima), Kamil Pestka - Michał Rakoczy (59' Benjamin Kallman), Jakub Myszor (80' Karol Knap) - Patryk Makuch (80' Filip Balaj).

Żółte kartki: Janża, Dadok (Górnik)

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok).

Widzów: 16 748.

Czytaj także: 
Problem Pogoni Szczecin 
Damian Kądzior zmieni klub?

Źródło artykułu: