Piłkarze FC Barcelona przebywają na zgrupowaniu w Stanach Zjednoczonych. Za sobą mają już pobyt w Miami, gdzie rozegrali mecz sparingowy z tamtejszym Interem i wygrali go 6:0. W spotkaniu tym nie zagrał jeszcze Robert Lewandowski. Jego debiut zaplanowany jest w Las Vegas.
Blaugrana jest już w stolicy hazardu, a tam ma rozegrać sparingowy mecz z odwiecznym rywalem - Realem Madryt. A przyjazd Barcy do Las Vegas ma specjalną otoczkę, o którą zadbał sam klub. Na elewacji luksusowego hotelu Palms Casino Resort w Las Vegas znalazły się specjalne ogromne grafiki.
Uwagę zwrócił audiowizualny ekran z wizerunkiem prezydenta klubu Joana Laporty. "Co wydarzyło się w Vegas, zostanie w Vegas" - dodano popularne hasło. To pierwsza wizyta FC Barcelona w tym amerykańskim mieście położonym w stanie Nevada
Jak informuje "Mundo Deportivo", reklama ta to dzieło Lluisa Carrasco, publicysty, który był twórcą kampanii Laporty w ostatnich wyborach na stanowisko prezydenta klubu. To on stał za tym, by 200 metrów od Santiago Bernabeu w Madrycie zawiesić banner z Laportą i napisem "nie moge się doczekać zobaczenia cię ponownie".
Mecz FC Barcelona z Realem zaplanowany jest na godzinę 5:00 z piątku na sobotę czasu polskiego.
Czytaj także:
Przebudzenie Lecha! Kanonada w Poznaniu
Kazachowie rozbici. Spektakularny mecz Rakowa
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa o agencie Lewandowskiego. "Znam go osobiście, to szczwany lis"