Pierwszy błysk Białej Gwiazdy po spadku

Skra Częstochowa naładowana energią po wyjściu z szatni

W pierwszym meczu sezonu Wisła nie strzeliła gola, ale na pocieszenie zapunktowała. Biała Gwiazda zremisowała z Sandecją Nowy Sącz i powinna być zadowolona z wyniku. To podopieczni Dariusza Dudka byli groźniejsi od zespołu Jerzego Brzęczka, którego nieporadność w ofensywie doprowadziła do pierwszych w sezonie gwizdów przy Reymonta.

Już w 14. minucie starcia z Resovią mocno zapachniało pierwszym w sezonie golem Wisły. Michał Żyro poradził sobie z obrońcami Resovii i dopadł do piłki po dośrodkowaniu z lewego skrzydła. Zabrakło mu dobrego uderzenia i futbolówka nie poleciała w bramkę Branislava Pindrocha.

Żyro nie załamał się niepowodzeniem i w 18. minucie zdobył prowadzenie 1:0 dla zespołu Brzęczka. Teoretycznie sytuacja była trudniejsza, ale praktycznie Żyro przymierzył znakomicie z linii pola karnego. Efektownie padła pierwsza bramka dla Białej Gwiazdy po głośnym spadku z ekstraklasy, a popełniająca pomyłki w obronie Resovia musiała gonić.

ZOBACZ WIDEO: Ten filmik obejrzało już milion ludzi. A Ty?

W 30. minucie Resovia miała pierwszą szansę na wyrównanie. Hubert Karpiński dopadł do piłki zagranej nieco przypadkowo w kierunku bramki przez Rafała Mikulca. Młodemu napastnikowi nie udało się pokonać Mikołaja Biegańskiego w sytuacji sam na sam. Dlatego gospodarze musieli zastanowić się w szatni nad lepszym sposobem na odrobienie strat.

Pierwsza akcja po przerwie należała właśnie do rzeszowian. Rafał Mikulec dopadł do piłki po dośrodkowaniu Radosława Adamskiego, ale spudłował uderzeniem. Niewiele później gospodarze zadrżeli, ponieważ piłka znalazła się w ich bramce po strzale Michaela Pereiry, ale trafienie zostało anulowane po kilku minutach. Także późniejszy gol Mateusza Młyńskiego nie został uznany z powodu spalonego.

Gospodarze nie znali sposobu na doprowadzenie do remisu, choć ich szkoleniowiec szukał rozwiązań na ławce rezerwowych. Wisła koncentrowała się na pilnowaniu wyniku, ale od czasu do czasu odpowiadała swoim atakiem. W 79. minuty postawiła na swoim, a Igor Łasicki strzelił na 2:0 po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Resovia - Wisła Kraków 0:2 (0:1)
0:1 - Michał Żyro 18'
0:2 - Igor Łasicki 79'

Składy:

Resovia: Branislav Pindroch - Dawid Kubowicz, Ruben Hoogenhout (46' Mateusz Bondarenko), Bartosz Kwiecień (56' Klaudiusz Krasa) - Radosław Adamski, Rafał Mikulec (70' Paweł Wojciechowski), Miłosz Kałahur, Kamil Antonik (64' Daniel Morys) - Bartłomiej Wasiluk, Marek Mróz - Hubert Karpiński (70' Łukasz Ostrowski)

Wisła: Mikołaj Biegański - Bartosz Jaroch, Joseph Colley, Igor Łasicki, Krystian Wachowiak, Vullnet Basha (68' Patryk Plewka), Ivan Jelić, Mateusz Młyński (77' Piotr Starzyński), Kacper Duda (76' Konrad Gruszkowski), Momo Cisse (46' Michael Pereira) - Michał Żyro (82' Wiktor Szywacz)

Żółte kartki: Kwiecień, Wasiluk (Resovia)

Sędzia: Jacek Małyszek (Lublin)

Czytaj także: Powrót Niebieskich do Fortuna I ligi. Piłka nie słuchała Ruchu Chorzów
Czytaj także: GKS Tychy wybrał trenera. Zna smak gry o awans